 |
wiolusia_50.moblo.pl
Nie przyzwyczajaj się do mnie . Nie zapamiętuj mojej twarzy nie pamiętaj ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty zapominaj jak się ruszam jak ubieram jak pachnę . Nie
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie . Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę . Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać.
|
|
 |
. bo MY nie składa się z eM i Y, a z setek wspomnień, łez, pięknych chwil, udowodnienia uczuć, miliony uczuć, odczuć, które sprawiają, że człowiek się uśmiecha, to też wykrzyczane słowa, kłótnie, uderzenia w ścianę. i nieważne czy MY to ja i moja druga połowa, czy ja i moi przyjaciele, zawsze znaczy to samo - mimo wszystko ja i jedna z najważniejszych osob w moim życiu . `
|
|
 |
„Może zechcesz na piechotę w nasze ulubione miejsca? Może uda się z powrotem... No tak, my nie mamy takich miejsc."
|
|
 |
Bo chodzenie za rękę korytarzami szkolnymi, przytulanie się i buziaki to dla mnie palancie coś znaczy.
|
|
 |
przyjaciele? brak kontaktu, brak zainteresowania, nawet jebanego cześć sobie nie umiemy już powiedzieć. A ty dalej to nazywasz przyjaźnią...
|
|
 |
- Powiedział Ci , że Cię kocha . ? - Tak . - Powiedział Ci , że za Tobą tęskni . ? - Tak . - Powiedział Ci , że Cię potrzebuje . ? - Tak . - To czego Ty jeszcze chcesz . ? - Szczerości
|
|
 |
zawsze podczas rozmowy pisałam 'zw', ale nie chodziło mi wcale o 'zaraz wracam', tylko zostań wiecznie'. za każdym razem odpisywałeś 'ok', więc dlaczego odszedłeś.?
|
|
 |
Najtrudniej zapomnieć to, co miało się nigdy nie skończyć.
|
|
 |
- cieszę się, że znalazłaś czas żeby ze Mną porozmawiać. - rzucił patrząc Jej prosto w oczy. - taa. jesteś tutaj, bo chcesz Mnie przeprosić? żałujesz, że to się zjebało? stoisz tu i zamierzasz wciskać Mi kolejne kłamstwa, tak? żebym miała co robić w nocy. uprzedzam twoje głupie gadanie. nic pomiędzy nami nie będzie, nie wrócimy do siebie i ponownie nie stworzymy wspólnego My. choć serce wali Mi jak oszalałe to i tak nienawidzę Cię za całą przeszłość. - wyrzuciła z siebie. - mogę coś zrobić? - zapytał. - tak. wsiądź do samochodu, odjedź i już nigdy więcej tu nie przyjeżdżaj. - syknęła, definitywnie kończąc najbardziej bolesny rozdział w życiu o nazwie ON. [ yezoo ]
|
|
 |
chyba się już odkochał, chyba już na zawsze.
|
|
 |
Nie obiecuj mi słońca, gdy wiesz, że już zawsze będzie padał deszcz....
|
|
 |
widzisz ich ? o , tam . to taka mała grupka wariatów , która kocha mnie całym sercem . nazywam ich przyjaciółmi .
|
|
|
|