|
wierzchowiec_xd.moblo.pl
Cztery ściany kominek kartka i długopis wystarczy tylko te pare rzeczy żeby wieczór stał się wyjątkowy
|
|
|
Cztery ściany kominek kartka i długopis wystarczy tylko te pare rzeczy żeby wieczór stał się wyjątkowy
|
|
|
Jabłko tego dnia było dosyć słodkie , Słońce było jasne jak nigdy , a ona była piękniejsza i szczęsliwsza niż zawsze ... Małaaa .!
|
|
|
Czy byłbyś w stanie mnie przytulić i powiedzieć że wszystko się ułoży i że zawsze przy mnie będziesz, i że nie pozwolisz mnie skrzywdzić?
|
|
|
proszę, mów szeptem, aby oni nas nie usłyszeli, oni zrozumieją, dlaczego im nie ufamy. mów głośniej, kochany, bo nie mogę Cię usłyszeć, muszę wiedzieć dlaczego im nie ufamy.
|
|
|
to koło nigdy się nie zamknie. tym razem to ty. po prostu spójrz prawdzie w oczy, nie udawaj. to już koniec.
|
|
|
nie widzę innego rozwiązania. kłamstwem niczego nie osiągniesz... szybko wypowiedziałaś te słowa... jednak szybko przeleciały na inną osobę... i dobrze wiedziałaś jak jest. Jednak w tym momencie nie obchodzi mnie to... będę starała zachowywać się normalnie, ale słabo to widzę... i to nie z mojej winy tak jest...
|
|
|
kiedy jestem od ciebie daleko nie jest źle, bo łączą nas te same gwiazdy. zrzucam to ciężkie brzemię. może teraz wreszcie uda mi się je zostawić. mogę wreszcie dać ci znać
|
|
|
przez sekundę twoje serce będzie nieustraszone, przyjęte za oczywiste. a teraz nie możesz tego wytrzymać. załamujesz się. karty odkryte. muszę to wykrzyczeć.
|
|
|
torujesz sobie drogę, odrzucam cię, tak jak teraz. nie możesz kazać mi tego czuć. prawda nigdy mnie nie uwalnia, więc zrobiłam to sama.
|
|
|
niczego nie sugeruję, ale marzę o tańcu z tobą. nikt się nie wtrąca. musimy zrobić to sami, nie są nam potrzebni, dopóki jesteśmy razem, nie będziemy potrzebować nikogo innego, kochanie. powiedz, czy jesteś gotowy. bo dzisiaj wieczorem zobaczysz.
|
|
|
nie możesz być zbyt ostrożny, kiedy to wszystko na ciebie czeka. nie przyjdzie już bliżej, musisz sięgnąć trochę dalej.
|
|
|
kiedyś byłam małą księżniczką ale teraz jestem już dorosła, i moje sukienki są za małe. Tata nie jest bohaterem, skradł mój rydwan. więc oto jestem tu w kawałkach, próbując udowodnić wam, że to jest prawdziwe. Delikatność mojego uśmiechu, oraz kłamstwa, które chce czuć. Łuski podmoją skórą, popisują się dzisiaj. W mym sercu jest zło, i chce się ujawnić. A ja stworzyłam tutaj dom, dla siebie. ale Ty go zniszczysz swoją fantazją.
|
|
|
|