|
weztoobczaaj.moblo.pl
czemu cię wkurwia ?
|
|
|
nie za wszystko da się przeprosić, ale wszystko można wybaczyc. nie wszystko można naprawić, ale wszystko można zacząć od nowa.
|
|
|
NIE MAM TAKICH LUŹNYCH SPODNI ŻEBY POKAZAĆ JAK MI WISISZ!
|
|
|
- Szaleje za Tobą. - podskoczyłam, słysząc te słowa, wypowiadane z Jego ust. Z lekkim zaskoczeniem w głosie spytałam - Co? Ty za mną? - i byłam prawie pewna, że odpowie twierdząco,a na mojej twarzy pojawił się uśmiech - Hehe, nie, koleżanka z klasy mi tak napisała. Wariatka. - odpowiedział, śmiejąc się. Spuściłam wzrok, a w środku mnie zginęły wszystkie nadzieje
|
|
|
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, kto tworzy słowa? Kto to wszystko wymyślił? I dlaczego litery d, o , m - tworzą dom a nie np. k, e i p? Dlaczego łóżko to łóżko a nie stół. Po co mówimy 'nudy' kiedy nie ma co robić i dlaczego krzyczymy 'tak` kiedy się na coś zgadzamy . Narzucono nam alfabet, słowa. Powiedziano co, kiedy i jak. Nauczono chodzić tak jak wszyscy inni. Spać w nocy i uśmiechać się kiedy jest dobrze. Śmiać z dowcipów i płakać kiedy stłuczemy kolano. Nie moi drodzy, to nie są odruchy bezwarunkowe jak starano się nam wmówić. To wszystko kwestia wyuczenia. Najpierw powiedzieli nam jacy mamy być, a potem kazali być sobą.
|
|
|
Stali w salonie. Obydwoje mieli ściśnięte dłonie w pięści. Kłócili się. 'Spójrz na mnie!' Podeszła do niego bliżej. 'Spójrz mi prosto w oczy i powiedz, że nic dla Ciebie nie znaczę, że wtulanie się w Twoją klatkę piersiową było nic nieznaczącym elementem związku, że wszystkie zdania o naszej miłości, były tak naprawdę zmyślonymi kwestiami, powiedz, że mnie nie kochasz.' Milczał. 'No mów!' Wrzasnęła i łzy poleciały jej po twarzy. 'Kocham Cie, kurwa! Najmocniej na świecie! Ale nie jestem tym, na którego zasługujesz! Ćpam! Nie będę Cię tak ranił!' Dokończył i spojrzał na nią smutno. Stała oniemiała. 'Wolę, żebyś mnie okłamywał, niż żebyś ode mnie odszedł. Chcę żebyśmy razem walczyli o nasze uczucia.' Złapała go za rękę. 'Nie dam Ci odejść.' Uderzył pięścią w ścianę. Usiadł na podłodze i zaczął się kołysać. 'Jestem ćpunem. Ćpunem, kurwa mać.' Kucnęła obok i dotknęła jego ramienia. 'Jesteś moim narkotykiem. Nie pozwól, żebym była na detoksie.' Pocałował ją, jak jeszcze nigdy.
|
|
|
CZ 3. - Twój 'najdroższy' jak go nazywałaś, kazał Ci przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu, a Ty akurat spałaś. - dopiero teraz mi o tym mówisz?! - wybacz słońce, wypadło mi z głowy. - powiedziała, podając córce niebieską kopertę. subtelnie wysunęła karteczkę, pełna podekscytowania. ze łzami w oczach przeczytała tekst, napisany starannym druczkiem. 'pamiętaj, że nie wolno Ci uronić łzy bo wrócę Ci i nakopię! nosisz moje serce, maleńka. masz się nim dobrze opiekować. przecież obiecałem, że nie pozwolę Ci być tu - na górze'. teraz już na zawszę będę cząstką Ciebie.'
|
|
|
CZ 2. kilka dni później, kiedy dochodziła już do siebie po zakończonej sukcesie operacji, postanowiła zadzwonić do niego, żeby przekazać mu nową nowinę. 'powiem mu, że mam nowe serce, którym będę kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała. niestety nie odbierał. kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić. wyszła ze szpitala, a on nadal nie odpowiadał na jej wiadomości. - mamo. tak właściwie to od kogo dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas kolacji. - skarbie, dawcy są anonimowy. jedyne co mi wiadomo to to, że nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku samochodowym. ktoś wspominał również o tym, że wyglądało to jak samobójstwo. chłopak celowo wjechał w jedno z drzew, tak jakby chciał ze sobą skończyć. - to straszne. - powiedziała, czując przeszywający ją dreszcz. - właśnie! byłabym zapomniała. - powiedziała matka, odnosząc naczynie do zlewu.
|
|
|
CZ 1, Leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. 'jedynym rozwiązaniem jest przeszczep' - wydali wyrok. niestety kolejka biorców była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej krzyżyk. - masz być szczęśliwy, rozumiesz? - powiedziała pewnego wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku. - bez Ciebie to niemożliwe maleńka. - odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle. - jeżeli zobaczę 'tam z góry', że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! - powiedziała, a oboje wybuchli śmiechem. - nigdy nie będziesz tam na górze, powiedział całując ją w czoło. dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy. - mamy dawcę! mamy dawcę, kochanie! - krzyczała jej matka, starając się ją obudzić. zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii. - dostałam szansę, mamo. niepowtarzalną szansę życia. - wyszeptała, opadając z emocji. '
|
|
|
Zadzwonił telefon. Odebrałam. Nie powiedziałeś nic, ja również. Siedzieliśmy w takiej ciszy. Nie wytrzymałam, powiedziałam "miło Cię słyszeć. mam nadzieję, że u Ciebie dobrze. I jeśli to ciekawi, jestem teraz sama, zupełnie sama w domu. Siedzę tak, a noc mi się dłuży. Tęsknie za Tobą, i bardzo Cię potrzebuję. tak dawno Cię widziałam, że powoli zapominam, jak wyglądasz." nastała cisza, słyszałam tylko Twój oddech. Zaczęłam dalej nawijać: "próbowałam żyć bez Ciebie, ale nie potrafię. po prostu nie da się wszystkiego wymazać. Za bardzo Cię kocham, by o Tobie zapomnieć." nie powiedziałeś nic. Zrobiło mi się głupio, bo prowadziłam monolog, byłam taka żałosna. Nie mogłam już tak siedzieć, z nadzieją, że coś powiesz, a nie potrafiłam się rozłączyć. Czekałam aż Ty to zrobisz. "Chciałem usłyszeć Twój głos. kocham Cię i nie zapomnę, nigdy." - powiedziałeś, i po tym zakończyłeś rozmowę. A ja zaczęłam ryczeć, potrzebowałam tego. ja też Cię kocham. - dopowiedziałam po chwili, do siebie.
|
|
|
Podeszłam do niej, nie mogłam już wytrzymać: " słuchaj nie znam Cię,ale Twój chłopak był dla mnie kiedyś bardzo ważny, szczerze mówiąc to dalej tak jest,ale poza mną to dla nikogo już nie ma znaczenia. Chciałam Ci tylko powiedzieć, a raczej poprosić,żebyś go nie krzywdziła. Nie chcij od niego nigdy , aby zapuszczał włosy, on kocha być łysy.Nie wymagaj od niego,żeby przestał chodzić na ustawki i wkręcać się w jakieś niebezpieczne akcje, jest typem , dla którego adrenalina jest bardzo ważna i potrzebuje jej do prawidłowgo funkcjonowania.Krótko mówiąc nie ograniczaj go, on ceni sobie wolność , bardzo ją sobie ceni.Nie możesz mu stawiać warunków. I na koniec prosze dziewczyno, obiecaj mi,że będzie z Tobą szczęśliwy, przezajebiście szczęśliwy." Patrząc na mnie ze zdziwieniem i lekkim niedowierzaniem powiedziała tylko : " nie musisz się on nic martwić kocham Go najabardziej na świecie" , gdy odchodziła dodałam tylko cicho : " nieralne,żebyś kochała go bardziej niż ja"
|
|
|
Siedziałam na kompie, oglądając kolejny odcinek plotkary. Było juz dość późno i oczy się powoli zamykały , ale byłam twarda i dalej uparcie wptrywałam się w ekran monitoru,nagle usłyszałam dżwięk wiadomośći gadu, leniwym wzrokiem spojrzałam w prawy, dolny róg. Wiadomość była od Niego, szybko otwarłam oczy, serce stanęło mi w garde, a przełknięcie sliny sprawiało mi ogromną trudność. Powolnym ruchem myszki, nacisnęłam koperte, odczytując Twoją wiadomość. " Dziekuję za życzenia :* Co tam u Ciebie maleńka? :) " pierwsze na co zwróciłam uwagę była emotikonka z buziakiem. Cała reszta wiadomości stała się drugorzędna, Mimowolnie łzy napłyneły mi do oczu, choć tak bardzo się przed tym broniłam. drżacymi dłońmi odpisałam :" Lajtowo, sorry nie moge teraz gadać. " pierwsza łza spłynęła mi po policzku, najeżdżając myszką na czerwony krzyzyk, chcą zamknąc nasze okno rozmów byłam już cała zapłakana, wolnym ruchem zsunęłam się z krzesła na ziemie, płacząc jak dziecko
|
|
|
|