 |
wezniepierdol.moblo.pl
Pełna swoboda kiedy możesz wyłączyć telefon na czas nieokreślony. Kiedy nie musisz się obawiać że zostaniesz zasypana wiadomościami na które natychmiastowo odpowiesz
|
|
 |
Pełna swoboda, kiedy możesz wyłączyć telefon na czas nieokreślony. Kiedy nie musisz się obawiać, że zostaniesz zasypana wiadomościami na które natychmiastowo odpowiesz 'ja Ciebie też' pełna podekscytowania. Swoboda - nikogoniekochania.
|
|
 |
Mam ochotę wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem, kiedy wracam do domu i zaczynam analizować naszą relację. Mijamy się pochłaniając się nawzajem wzorkiem. Stając przed sobą, odwracamy spojrzenia kiedy tylko się spotkają. Nie rozmawiamy ze sobą. Wymieniamy się tylko porozumiewawczymi sygnałami. Dotykamy się z każdą nadającą się okazją. Tylko po to, aby poczuć siebie nawzajem. Żadne z nas nie chce przyznać się, że nam zależy. Wiesz co jest najzabawniejsze? Że oboje doskonale wiemy, jak cholernie siebie pragniemy. Wiesz co jest najgorsze? Że czas, kiedy moglibyśmy być nawzajem szczęśliwy marnujemy na jakieś tanie gierki ze strachu przed upokorzeniem.
|
|
 |
Niech w ogniu, płomieniach staną wspomnienia, najgorsze w życiu sny.
|
|
 |
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. W 19364692374 cm tego szczęścia.
|
|
 |
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.
|
|
 |
Zdarza nam się, że tak niezgrabnie idziemy przez życie; potykamy się o własne nogi, zahaczamy o nieistniejące korzenie do przesady gładkich, asfaltowych nawierzchni. Upadamy z hukiem.
|
|
 |
Pokochała tak, jak właśnie straszliwie nie chciała kochać.
|
|
 |
Rozdajemy pocałunki, słodkie kłamstwa jak żetony, jak drobiazgi bez znaczenia. Potem serca cerujemy jak kieszenie i wmawiamy sobie, że miłości nie ma.
|
|
 |
Pod obojętnością buzują emocje.
|
|
|
|