 |
weryna.moblo.pl
Dwoje ludzi którzy siebie sobie objawili w całym swoim pięknie mądrości i wrażliwości subtelności takcie w najgłębszym swym człowieczeństwie i zachwycali się sobą na
|
|
 |
Dwoje ludzi, którzy siebie sobie objawili w całym swoim pięknie, mądrości i wrażliwości, subtelności, takcie, w najgłębszym swym człowieczeństwie i zachwycali się sobą nawzajem, i świata poza sobą nie widzą.
I nie chcą żyć jedno bez drugiego.
I chcą żyć jedno dla drugiego.
|
|
 |
Dlaczego Bóg dopuścił do tego żebyśmy się spotkali, skoro nie możemy być razem ?
|
|
 |
Muszę kiedyś opowiedzieć Komuś o tym
jak straszna bywa tęsknota, czarna pustka
i głuchy żal ---- i może o tym, że to
kiedyś przemija.
|
|
 |
Ślady ptaków na wilgotnym piasku,
puste niebo.
Coś żyło, odeszło, coś pozostało.
|
|
 |
Wystarczyłoby, gdybyś był.
|
|
 |
Nie ma *M. , nie ma nas i tego kłucia w okolicy serca na myśl o Jego nieobecności. I łzy wiadrami się lały i dni były czarne jak noce ;
Ktoś powie, że prawdziwa miłość się nie kończy, że nie kochałam .. - kochałam ...
|
|
 |
W życiu trzeba wierzyć i wątpić , odchodzić i wracać, tracić i zyskiwać, odtrącać i przygarniać.
A my ludzie, tak prości zakochujemy się tyle razy ile razy jesteśmy samotni.
Ból mija , wszystko kiedyś mija , tylko proces gojenia przebiega w różnym tempie, ale zawsze w dwóch tych samych etapach : pierwszy to oczyszczenie, a drugi to odbudowa.
I przychodzi ukojenie, spokój, miłość , albo za wcześnie albo za późno albo nie w porę, - by ktoś powiedział .... a jednak zawsze w odpowiednim czasie.
|
|
 |
weryna dodano: 29 grudnia 2010 |
|
Niebezpiecznie, zaczyna się robić, gdy podświadomość wymyka Ci się, spod kontroli, a twoje wybuchy, spazmatycznym płaczem, nie są już kontrolowane.
|
|
 |
weryna dodano: 29 grudnia 2010 |
|
Bycie egocentryczną egoistką z wybujałym ego i cynizmem we krwi pomaga mi przeżyć ten burdel, potocznie zwany życiem.
|
|
 |
weryna dodano: 29 grudnia 2010 |
|
Może jestem niepoprawna, szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn, ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży, o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. Marzę realnie. Pragnę porannej kawy w pośpiechu, krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu i pocałunkach, nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. Wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.
|
|
 |
weryna dodano: 29 grudnia 2010 |
|
To chyba kobiecy masochizm, że jara nas męskie chamstwo. Chcemy drani, nie śniadań do łóżka; potrzebujemy kopniaka w dupe naszej ambicji, nie kwiatów; musimy mieć ciągle tę kroplę strachu w żyłach, nie dozgonne zapewnienia; nie wykorzystywania po cichu, a brania 'bo się należy'. Oczekujemy sprzeciwu, krótkich kłótni i dłuuuuugich przeprosin (tak, tych ze zgaszonym światłem i ciężkim oddechem) .
|
|
 |
weryna dodano: 29 grudnia 2010 |
|
Po paru tygodniach pozbierałaś się, ale wiesz, że nadejdzie taki dzień, kiedy znowu Go zobaczysz i w sekundzie rozsypiesz się na kawałki.
|
|
|
|