|
welcometoreality.moblo.pl
Leżała skulona na swoim starym łóżku nakryta pościelą która nie była zmieniana od lat mimo że mama kiedyś bardzo o to dbała. Jednak teraz była zajęta kolejną kłótn
|
|
|
Leżała skulona na swoim starym łóżku, nakryta pościelą, która nie była zmieniana od lat, mimo że mama kiedyś bardzo o to dbała. Jednak teraz była zajęta kolejną kłótnią z tatą. Po mieszkaniu roznosiły się krzyki tak głośne, że słyszeli je wszyscy w odległości kilkudziesieciu metrów, jednak nikt nie reagował, wszyscy byli do tego przyzwyczajeni. Oni nigdy nie potrafili się porozumieć, najgłupsze błahostki prowadziły do ogromnej awantury. Tata miał wyrobione mięśnie od zadawania ciosów swojej własnej żonie, a mama niepodważalne argumenty, którymi wbijała szpilki w honor swojego męża. Wiedzieli, że życie jest krótkie, jednak marnowali swój cenny czas na wypominanie sobie błędów sprzed kilkunastu lat. Rutyna ich zniszczyła, problemy sprawiły, że zagubili się w codzienności. Wykrzykiwali, że od dawna nic ich już nie łączy, że to uczucie bezpowrotnie wygasło... a przecież owoc ich miłości leżał teraz za ścianą i płakał w poduszkę, przerażony tą niekończącą się wojną. / welcometoreality
|
|
|
To uczucie było zdecydowanie inne od wszystkich. Chyba nie istnieje księgowy, który zliczyłby ich nieprzespane noce, ani naczynie, które pomieściłoby wylane przez siebie łzy. Każdego dnia ranili się coraz mocniej, ciągnęli na samo dno. Tkwili w ciemnościach, nie widzieli poza tym mrokiem niczego innego oprócz swoich błyszczących oczu. Wyzywali się od najgorszych, jednak na końcu każdej kłótni obiecywali, że będą ze sobą na zawsze. Łamali sobie serca, ale te kruche odłamki tworzyły inny, nieśmiertelny organ, który był tylko ich, na własność. Oddychali swoim własnym, zanieczyszczonym, skalanym kłamstwami powietrzem, nie potrzebowali tlenu, produkowanego przez świat. Byli samowystarczalni. Nie widzieli jak bardzo wyniszczali siebie nawzajem, nie przyjmowali do wiadomości, że ich relacje są chore i nieludzkie. Ich emocje były doszczętnie zgwałcone, psychika była uzależniona od tej drugiej osoby. Owszem, ich miłość była cholernie trudna, ale prawdziwa. / welcometoreality
|
|
|
Miałam do Ciebie pretensje przez bardzo długi czas. Nie mogłam wybaczyć Ci tych wszystkich błędów, raniących słów, zrzucenia na mnie winy za rozpad tego, co nas łączyło. Chciałam zapomnieć, jednak w myślach wciąż wyzywałam Twoją osobę od najgorszych, pragnęłam Twojego niepowodzenia w ramach zemsty. Jednak teraz widzę, że mimo Twojego odejścia, życie toczy się dalej. Mam kochającą mnie rodzinę, wspaniałych przyjaciół i przyszłość, która na mnie czeka. Nie mogę wciąż oglądać się za tym co już minęło. Wbrew cierpieniu, nauczyłeś mnie wartości drugiego człowieka i wprowadziłeś mnie w dorosłość. Teraz mogę Ci tylko przekazać, że jakoś sobie radzę. Czy tęsknię? Oczywiście, ale nie czuję już złości. Możesz myśleć o mnie co tylko zechcesz, możesz błagać Boga o zapomnienie, ale ja podarowałam Ci cząstkę mojego serca i nie zamierzam jej odbierać, jakkolwiek chciałbyś się jej pozbyć... / welcometoreality
|
|
|
Przeprosić najbliższych ten ostatni raz, za wszystkie błędy, choć leczy rany czas.
|
|
|
Teraz każda chwila, kiedy ciebie obok nie ma, zatruwa mi serce jak najgorsza epidemia.
|
|
|
Wszyscy ich znajomi zazdrościli im miłości, oni znaleźli szczęście pośród szarych codzienności.
|
|
|
Wszystkie tamte chwile nie mają już znaczenia, wczoraj byli jeszcze razem, dzisiaj już ich nie ma.
|
|
|
Gdzie są wszyscy bliscy, którzy byli przy mnie zawsze? Którzy obiecali pomóc, kiedy będę znowu na dnie.
|
|
|
W ich głowach było co raz więcej pytań, w tym że ona to królowa, a on raczej to bandyta. Spytał kogo to obchodzi, „mnie” odpowiedziała ona, poczuł wtedy jak się rodzi w nim odpowiedzialna strona.
|
|
|
Dziś zamknę oczy i policzę do dziesięciu, nim otworzę je- życie nabierze sensu.
|
|
|
Kiedyś wysiądę na stacji po drugiej stronie globu i zrobię coś z tym życiem, zanim trafię z nim do grobu.
|
|
|
|