|
wdmalutka.moblo.pl
Piękny jest ten moment w teatrze kiedy przedstawienie się kończy i wraca się do swojego świata uświadamiając sobie duchotę w sali czas który upłyną i przeżycia...ja n
|
|
|
Piękny jest ten moment w teatrze, kiedy przedstawienie się kończy i wraca się do swojego świata, uświadamiając sobie duchotę w sali, czas który upłyną i przeżycia...ja nie wróciłam.
|
|
|
I potoczyła się opowieść (najlepsza inscenizacja, jaką kiedykolwiek widziałam) pełna miłości do świata i ludzi, pełna tęsknot, nadziei, lęków i bólu. Nie wiem, czego było więcej. Wiem, że najmniej było szczęścia. To była opowieść filozofa, dla którego ból stał się wiarą i nadzieją. Był w niej tragizm, który odrywał od rzeczywistości skrzeczącej i wrzucał w metafizyczną. To niewątpliwie zasługa samego aktora i jeszcze kilku pomysłów inscenizacyjnych...ah! Moje życie...
|
|
|
Chciałam...a on wcale nie widział w moim chciejstwie problemu. Tak więc dziś mam wychodne...
|
|
|
Patrzyłam na niego. Natychmiast zaczęłam liczyć jego oddechy...tylko sześć.
|
|
|
Są takie filmy i spektakle, które trzeba zachować tylko dla siebie i z nikim nie dzielić przeżywania, nie rozpraszać się, nie patrzeć na inne twarze prócz tej, należącej do aktora.
|
|
|
Potrzebuję spokoju...bez chaosu, zamętu, bez tych wszystkich ludzi, którzy wyją jak pojebani i wrzeszczą dla relaksu...
|
|
|
Wciąż jeszcze uczę się chodzenia po świecie...to trudne. A osiągnąć tą sztukę należałoby do perfekcji.
|
|
|
Ale w myśli powtarzam sobie: dystans mała, tylko dystans może cię uratować. Więc próbuję być zdystansowana, dostrzegać tylko to, co powinnam.
|
|
|
Nie będę sprawdzała, nie będę marudzić ani rozdzierała się na te pieprzone wspominki.
|
|
|
A może we mnie też sie już nic nie pali, a tylko tli, a nawet przygasa...
|
|
|
Wiem, że wpadam ze skrajności w skrajność, przeczę sama sobie i wygląda na to, że nie wiem, czego chcę. Może i nie wiem. Ale próbuję sie pozbierać i nie uciekać przed problemami, tylko je pokonywać. A to już duże osiągnięcie.
|
|
|
|