|
wciazczekam.moblo.pl
I wonder everyday As I look upon your face Everything you gave And nothing you would take Nothing you would take Everything you gave. pearl jam just breathe. 3
|
|
|
I wonder everyday
As I look upon your face
Everything you gave
And nothing you would take
Nothing you would take
Everything you gave. / pearl jam - just breathe. < 3 < 3
|
|
|
Każdy z nas chciałby wierzyć, że jest twardy. A nie wystarczy być nieustępliwym. Chodzi o akceptację. Czasem trzeba sobie pozwolić na to, żeby raz nie być twardym. Nie trzeba być twardym przez cały czas. Może przestać się bronić. Są chwile, kiedy to najlepsze wyjście. O ile odpowiednio wybierzesz moment.
|
|
|
Nie mamy nieograniczonych szans, by mieć to, czego chcemy. Tyle wiem. Nie ma nic gorszego niż stracić szansę na coś, co mogło zmienić twoje życie.
|
|
|
Wmawiamy sobie, że rzeczywistość jest lepsza. Wmawiamy sobie, że byłoby lepiej, gdybyśmy nigdy nie marzyli, ale najsilniejsi, najbardziej zdeterminowani z nas trzymają się swoich marzeń. Albo przychodzi nowe marzenie, którego nie braliśmy pod uwagę. Budzimy się i odkrywamy, że mimo wszystko jest nadzieja. I jeśli mamy szczęście, uświadamiamy sobie wbrew wszelkim przeciwnościom, wbrew życiu, że prawdziwym marzeniem jest móc w ogóle marzyć.
|
|
|
Chwytamy się każdej nadziei. Sięgamy w nicość i czasem wbrew wszystkiemu, wbrew logice udaje nam się ją schwycić.
|
|
|
Więzi, które nas łączą są czasami nie do wytłumaczenia. Łączą nas nawet po tym, gdy wydaje się, że powinny się już zerwać. Niektóre więzi opierają się odległości, czasowi, logice. Ponieważ niektóre więzi są po prostu sobie przeznaczone.
|
|
|
Odkładamy rzeczy, by potem znów je przywołać. Więc jeśli śmierć nie jest końcem, na co więcej można liczyć? Ponieważ, rzecz jasna, nie możesz liczyć na nic w życiu. Życie jest najbardziej delikatną, niestabilną, nieprzewidywalną rzeczą. Właściwie tylko jednej rzeczy w życiu możemy być pewni.
|
|
|
Może próbowała. Nie wiemy, co zaszło między nimi. Może słowa ją zawiodły. Czasami... słowa zawodzą.
|
|
|
Prawda o prawdzie jest taka, ze rani. więc kłamiemy.
|
|
|
powiedz mi, na czym to wszystko polega? na olewaniu siebie i czekaniu na to, kto pierwszy się odezwie? na kilku smsach i paru spotkaniach? na samych słowach? nie masz czasu? ciągle jesteś gdzieś, dla kogoś. ale nie dla mnie. zrezygnuj z czegoś. nawet jeśli tym czymś miałabym być ja. nie chcę kolejnej fikcji. to czyny świadczą o nas, kocie. więc zastanów się czym jest dla ciebie, ten pożal się Boże, związek. decyduj.
|
|
|
odwiedziny wujka w domu spokojnej starości z mamą i babcią.
Mama : Dagmara ale Ty mnie tu nigdy nie oddawaj!
Babcia ; Ja się chyba sama będę musiała zgłosić, bo kto się mną zajmie na starość?
M; Synuś, Córusia..
B; A może synowa?
M; hahaha, trzeba sobie było więcej dzieci narobić.
B; A Ty ile sobie narobiłaś?!
M; Jedno.
B; Noo, lenistwo!
|
|
|
nie wiem jak i dlaczego, ale każdej lipcowej i sierpniowej nocy odgrywasz główną rolę w moich snach. widuję Cię rzadko. raz na kilkanaście dni, przejdę się obok Twojej miejscówki i powzdycham. uśmiechnę się do Ciebie, a serce poobija się o żebra. następnie wspominam to przez kilka kolejnych dni chodząc ze źrenicami w kształcie krzywych serduszek. Twój głos, donośny i zachrypnięty obija się o moje uszy nawet kiedy już otworzę oczy i powrócę do szarej rzeczywistości. wyraźnie widzę rysy Twojej twarzy i wysoko usadzone kości policzkowe. słyszę głos, i czuję perfumy, które stały się moimi ulubionymi. są tak cholernie żywe. jakbyś leżał u mojego boku. jakbyś był przy mnie każdej nocy i manipulował moimi uczuciami codziennie podnosząc je o jeden szczebel do góry. /happylove
|
|
|
|