|
tak dużo się pozmieniało nie wiem od czego mam zacząć, wszystko zaczęło sie robić jakieś takie bardziej kolorowe, chociaż nie w każdym przypadku. wszystko wydaje mi się jakoś bardziej sensowne, życie jakieś inne i znajomi. nie rozumiem, dlaczego ludzie potrafią zmienić całą swoją osobowość w tak krótkim czasie? przepraszam, ale nie potrafe tego zrozumieć. nie działają na mnie wasze puste uśmieszki i ta cała sztuczna przyjażń, która i tak skończy sie zwykłym fałszem. dlaczego ludzie są strasznie dwulicowi? nie rozumiem i nie chce zrozumieć, kiedyś byli wspaniałymi ludźmi, a teraz? nie da się ich poznać, myślałam, że przyjaciel to przyjaciel, a nie człowiek do spędzania czasu. później mu się odwiduje i stwierdza ` a zmienimy znajomych, Ci się mi znudzili` nie rozumiem Was ludzie, po co to robicie? może dla Was to zwykła zmiania, której doczekujecie, niestety robiąc to nie myślicie o tym, że łączyły was wspólne chwile, których nigdy się nie zapomina. voguone
|
|
|
możesz wznosić pięści ku niebu, możesz się wściec i powiedzieć 'nie mam niczego', możesz utknąć w martwym punkcie, możesz chwycić przeszłość i ciągnąć ją za sobą niczym worek kamieni, możesz przejść na tę nową dietę grejpfrutową i możesz kupić nową suszarkę do naczyń. możesz łapać, łapać i łapać aż ci pięści zazielenieją. możesz łapać to czego od zawsze pragnąłeś. jednak możesz nigdy, przenigdy złapać dosyć ♥
|
|
|
Nie potrafisz nazwać tego miłością, nie jesteś w stanie użyć tego określenia w stosunku do uczucia, którym Go darzysz. Chcesz by był, trzymał Twoją dłoń, wsłuchiwał się w Twoje słowa, chcesz by opowiadał Ci, jak czuję się przy Tobie. Za wszelką cenę pragniesz Jego szczęścia, ale nie wyznasz Mu miłości, to zbyt ryzykowne. Przywiązanie, którego tak bardzo się boisz. [ponadniebiem]
|
|
|
|
" Jest w moim życiu zaledwie od dwóch lat, ale wspólnych wspomnień, wszystkich chwil przeżytych razem - starczy na całą wieczność. "
|
|
|
|
Jakoś tak wyszło, że posiadam niestety skłonności do autodestrukcji. Gdy jest źle, robię tak, żeby było jeszcze gorzej.
|
|
|
|
w chwili, gdy zabrakło mi Jego obecności, zrozumiałam jak wielką rolę w moim życiu odgrywała miłość. [ yezoo ]
|
|
|
|
po kilku dniach siedzenia w domu i zastanawiania się dlaczego to zrobiłeś, postanowiłam wyjść z domu . otworzyłam szafę, wyjęłam z niej ulubione dresy . i moją ulubioną bluzę, ulubione najki . stając przed lustrem nie umalowałam się, nie nakładając ani grama pudru, związując tylko w kok włosy, wyszłam na dwór, do kumpli, a oni natychmiast zaciągnęli mnie na wódkę . i właśnie wtedy zrozumiałam, że już dla mnie nic nie znaczysz, że jesteś zerem .
|
|
|
|
wyjdź na balkon i spójrz na gwiazdy. wpatruj się w nie, jakbyś chciała dostrzec konkretne piękno, które kryją. zaciągnij się chłodnym powietrzem, zakreślając na ustach uśmiech. przypomnij sobie kiedy ostatni raz poświęciłaś swój czas na rozdrabnianie gwiazdozbioru. przypomnij sobie, kto wtedy był obok i jakie fakty na ten temat starał się tobie wpoić. a teraz usiądź na lodowatych płytkach, schowaj twarz w dłonie i płacz. płacz tak długo, aż zabraknie ci sił. aż ostatni łza nie będzie krystaliczna, tylko czerwona, bo będzie to kropla krwi. płacz, aż zrozumiesz, jak wielkim błędem jest tracić człowieka i nie mieć zamiaru o niego walczyć. [ yezoo ]
|
|
|
|
dziś wcale nie jest lepiej. nadal szczypią mnie oczy, bo serce zapragnęło poświęcić całą noc na wspominaniu o nim. ręce przez cały czas drżą, nie mogąc chwycić kubka z herbatą. wargi krwawią, bo bezsilność nie pozwala walczyć. ale nadal tu jestem. istnieję. żyję wyłącznie nadzieją, która codziennie obiecuje mi, że on wróci. [ yezoo ]
|
|
|
Wracają do siebie, egzystując w naiwnym, głupim i hańbiącym przekonaniu, że raz wygaszone uczucia, da się ponownie rozpalić. Pragną, by było jak dawniej kiedy myśleli emocjami, działali spontanicznie, a świat zaczynał się i kończył tam, gdzie byli razem.
|
|
|
kiedy uświadamiasz sobie, że gorzej być nie może, jest jeszcze gorzej.
|
|
|
|
przepraszam cię za wszystko . za wypłakiwanie się na twoim boku, za wyżalanie się do ciebie, za zabieranie ci czasu, za te dni, w których za tobą tęskniłam, za to, że mi zależało, za przytulanie się do ciebie, za całowanie cię, za dzwonienie do ciebie i pytanie się co robisz, za martwienie się o ciebie, za patrzenie na ciebie, a najbardziej za to, że cię pokochałam .
|
|
|
|