|
|
Powiedz, czy jestem Ci aż tak obojętna, czy po prostu unikając mnie jest ci łatwiej zapomnieć?
|
|
|
|
najpierw podoba ci się - tylko tyle . później zauważasz, że obchodzi cię to z kim gada, jakie ma koleżanki . kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wmawiasz sobie, że pod żadnym pozorem on ci się nie podoba . w końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie . trwa to dość długo . oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego . w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda . bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką . po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku . cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną .
|
|
|
|
dzięki tobie i temu co mi zrobiłeś, lepiej poznałam samą siebie . dowiedziałam się nawet, że potrafię jednocześnie płakać i udawać, że jestem szczęśliwą .
|
|
|
|
ona wstaję każdego deszczowego dnia i żyje . bez ciebie . nie jest jej łatwo, ale udaje szczęśliwą i idzie jej całkiem nie źle . najgorzej jest, kiedy jest sama ze sobą . nie ma przed kim udawać, nie oszukuje samej siebie . staje przed lustrem i zaczyna płakać z bezsilności . wszystko za twoją zasługą .
|
|
|
słuchaj. zachowywanie jak kutas, nie sprawia, że Twój Ci urośnie.
|
|
|
|
Pytasz mnie o zdanie? Według mnie, chłopcy, a przynajmniej ich większość, bo nie każdy co do miłości ma o wiele lepiej niż dziewczyna. Sama po sobie widzę, że zbyt szybko się przywiązuje do chłopaka, dopiero co poznanego. Patrząc w przeszłość, wszyscy którzy zawitali w moim sercu wcale nie mieli większej tendencji co do przyzwyczajania się, a jeśli już, to szybko im się nudziło bycie z jedną osobą. Ich miłość nie trwała długo, potrafią się dziewczynami bawić jak zabawkami, potraktować jak dziwkę, odejść bez słowa a ich była? Kompletnie ich nie obchodzi. Potrafią ją wyzwać od A do Z. Dla nich jest zerem, niczym. Właśnie dlatego dziewczyny się tną, wpadają w uzależnienia. Kochają. Kochają jak nikt inny. Potrafię kochać największego dupka, dla którego nic nie znaczą. A on? On w zamian potrafi jej powiedzieć szczere: "Dla mnie nic nie znaczysz, możesz się nawet zabić, mam na ciebie wyjebane."
|
|
voguone dodał komentarz: |
16 luty 2012 |
|
masz świadomość , że mówiąc mu 'tak', piszesz się na ogromną dawkę arogancji i ironii, jaką jest przepełniony. codzienne wredne spojrzenia i miny. telefony o czwartej nad ranem, bo się najebał i nie ma jak dotrzeć do domu. rzucanie ze złości przedmiotami o ścianę. czepianie się każdego słówka i mnóstwo pretensji. ale piszesz się też na cudowne słowa na dobranoc, i na powitanie. codzienne wywoływanie uśmiechu i najlepszy seks. trzymanie za rękę i najpiękniejsze słowa o miłości. spokój i słuchanie bicia serca. wieczory we dwoje, przy gasnącym mieście. czułe słówka, i magiczność chwili. najcudowniejsze spojrzenie świata i najpiękniejszy zapach, jaki kiedykolwiek było Ci dane poczuć - zapach Jego ciała. tak, waśnie dlatego przy Nim tak długo trwałam, mimo wszystko. / veriolla
|
|
|
|
drobne rany się zagoją, serce stwardnieje i nigdy więcej nie pozwoli na pierdoloną słabość.
|
|
|
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|
Tego dnia padało. Chłopcy z jego bandy musieli katować na bmx na boisku przed szkołą. Obserwowała go przez okno. Jego wspaniałe umięśnione, przemoknięte ciało skakało przez rampy Nie mogła znieść tego, że nie jest jej. Ze spuszczoną głową wyszła do toalety. Przeszła koło bosika i zderzyła się z kimś. Wielkie, mokre ciało szczelnie oparło ją o murek. Spojrzała w jego czekoladowe oczy. On położył rękę na jej biodrze. Pogładziła lekko jego policzek powoli zarastający jasnymi, delikatnymi włoskami. Dysząc schylił się i pocałował ją. ' Nadal Cię kocham ' - wyszeptał.
|
|
|
jak nie ten to inny. cholernie bardzo chciałabym mieć takie podejście..
|
|
|
|