|
visiblle.moblo.pl
siedzieliśmy ekipą w ulubionej knajpie świetnie się bawiliśmy. w pewnym momencie zauważyłam jego idącego w naszym kierunku. cześć wam. uśmiechnął się witając się z
|
|
|
|
siedzieliśmy ekipą w ulubionej knajpie, świetnie się bawiliśmy. w pewnym momencie zauważyłam jego, idącego w naszym kierunku. - cześć wam. - uśmiechnął się, witając się z moimi kumplami. poprosili go, żeby się do nas przyłączył, usiadł na przeciwko mnie nie spuszczając ze mnie wzroku. - ej stary, podoba ci się co? - zaśmiał się kolega trącając go łokciem. - jak cholera. - wyjąkał. - nono, to na co czekasz? kuj żelazo puki gorące, zaraz może być za późno. - powiedział drugi. - miałem już swoją szansę, nie wykorzystałem, zjebałem wszystko. - syknął patrząc mi w oczy. - nawet kurwa nie wiesz, ile bym dał by znowu być blisko ciebie. - podniósł głos i wstając odpalił papierosa. /
grozisz_mi_xd
|
|
|
|
pamiętam nasze pierwsze spotkanie ' sam na sam ' , pierwsze esemesy i rozmowy na gadu , pierwszą razem wypitą butelke w środku dnia , pamiętam pierwszy raz kiedy sie do siebie przytuliliśmy , pierwszy pocaunek , esemesy w środku nocy czy mi pomożesz bo nie umiem sobie poradzić a ty zawsze odzwaniałeś i mówiłeś ' wychodze w twoją strone gdzie jesteś ? ' po czym zabierałeś mnie do sklepu i kupowałeś moje ulubione piwo , pamiętam jak pomagałeś mi kiedy nie było nikogo innego , pamiętam jak bardzo chciałeś sie ze mną zobaczyć ...
|
|
|
|
... pamiętam jak ukrywaliśmy przed całym światem co jest na rzeczy . pamiętam też jak pierwszy raz mnie zawiodłeś , a potem drugi , a teraz nawet nie wiem czy bałeś sie czy nie chciałeś odebrać odemnie telefonu dając go koledze ? pamiętam że byłeś dla mnie kimś więcej niż kolegą .. ale to już nic nie znaczy , bo już napewno nawet nie wypijemy razem butelki w towarzystwie wspólnych znajomych , zbyt wiele sytuacji nas rozdzieliło i nie mówie o twoim zachowaniu zadającym mi zbyt dużo bólu .
|
|
|
I remember You were saying "hold on". But maybe I loved you too much to get gone.
|
|
|
|
Wiesz, też mam uczucia znam nawet te najwyższe, lecz gdy patrzysz na mnie milcząc ja też milczę. [Bonson]
|
|
|
|
Pamiętam pierwsze nasze spotkanie, takie "sam na sam", pierwszą rozmowę na gadu-gadu, dzień w którym pierwszy raz się przytuliłyśmy, kiedy zrobiono nam pierwsze zdjęcie razem. Pamiętam też jak pierwszy raz wszystko sie zjebalo. Jak byłam zła na Ciebie, jak nie chciałam z tobą rozmawiać. Teraz chciałabym cofnąć czas, żeby było tak jak dawniej. Chciałabym uratować naszą miłość i być dalej kimś ważnym w Twoim życiu.
|
|
|
Zgwałcę Twoją pewność siebie. Możesz być pewien.
|
|
|
a nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, uciekając w świat lub wciągając dym w płuco. jestem świadom swoich wad, ale Ty też popatrz w lustro, jeśli dni te trafił szlag, nie łudź się, nie wrócą.
|
|
|
Beztrosko cieszysz się życiem, a chwilę później stoisz na deszczu i widzisz, jak Twój świat się wali
|
|
|
Kiedy przestaje się kochać to się nie płacze. Płacze się kiedy ktoś nas przestaje kochać.
|
|
|
zamienię wódkę na Twoją obecność. zamienię vixy na rozwijanie swoich pasji, na ambicje, czego tak się we mnie doszukiwałaś. zamienię papierosy na Twój spokojny oddech. oddam prowizoryczne szczęście, zamknięte w niezłej kasie i ciuchach - będę miał największe, Ciebie. przyciągnę na ziemię niebo, zbuduję studnię w Afryce chociażby wyłącznie swoimi siłami. kupię Ci bilet - na mecz ulubionego klubu, na upragnione wakacje, potem do marzeń. wszystko zrobię. wszystko, bez wyjątków. uśmiechnij się tylko i chodź. chcę Cię czuć, muszę się czuć - to mój jeden, jedyny warunek.
|
|
|
|
Już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
|
|