 |
vingaskin.moblo.pl
Szczęśliwym jest się wtedy gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do
|
|
 |
Szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać,
tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka.
gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej herbaty.
kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi.
i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady,
bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego
z obcych przechodniów.
|
|
 |
Leżymy razem żywi i cieszymy się tym życiem
Chociaż tym po drugiej stronie też podobno dobrze idzie
Plujemy razem w ryj, kurewstwu tego świata
Kurwoodporna szyba nas od niego wciąż odgradza
Z dala od ludzi, przy których trzeba wciąż udawać
I uśmiechać się za często i zawiązywać krawat
Bić nieszczere brawa, żeby osiągnąć cokolwiek
|
|
 |
Leżymy razem martwi, wszyscy się o nas martwią
Mogę powiedzieć tylko jedno - było warto
Dzięki Tobie skumałem, że ten brzydki świat jest piękny
I nie liczy się tutaj nic (nikt) tylko momenty
Budzimy się gdzieś, nie wiemy co to za miejsce
Rzucasz mi się na szyję i zaczynasz płakać szczęściem
Mówisz, że to nasz świat, zgadnij jakie mamy plany
Wiesz czemu je znasz? Bo jesteśmy na nich sami...
|
|
 |
Kocham Cie jak słońce Jamajkę
Kocham Cie jak marihuana fajkę
Kocham Cie jak struny bałałajkę
|
|
 |
Ile razy muszę mówić Ci powtarzać to samo
Kocham tylko Ciebie kocham twój umysł i ciało
W bogactwie czy w biedzie Ty jesteś jak mój cień
Często nie doceniam Cie nie doceniam wiem
|
|
 |
Wiesz.. w chwilach takich jak ta, kiedy ostatni raz widziałam Cię miesiąc temu,a drugie tyle wciąż przed nami. I kiedy mija ta data, a ja nie mogę Cię przytulić, siadam na dachu dziesięciopiętrowego wieżowca, patrze na niebo i księżyc.I myślę, że w tej chwili i ty spoglądasz na tę samą gwiazdę. I autentycznie jest mi lepiej. Tak na moment..
|
|
 |
Odszedłeś z dość retorycznym pytaniem: Zastanów się, czy to ma sens. A ja milczałam. Ale to nie było tak, że mi nie zależało, o nie. po prostu nie byłam na tyle silna, żeby powiedzieć: zostań, potrzebuję Cię..
|
|
 |
Odrętwiała, bez zmysłów stoję nad przepaścią,
wszystko wokoło jest ciemnością, bez widoków,
bez zrozumienia, bez nadziei.
|
|
 |
Nikły sen, cała mokra od łez ...
Która to już noc z rzędu?
Westchnąć cicho, kolejny raz powtórzyć:
„będzie dobrze, bądź dzielna
|
|
 |
Jednak nadchodzi ten moment,
kiedy trzeba iść do przodu.
Pomyśleć czasami o sobie.
Zrozumieć, że nie wszystko trwa wiecznie.
|
|
 |
Zastanawiam się, czy będę mogła jeszcze
kiedykolwiek funkcjonować poprawnie.
Topię się pod wpływem światła i rąk ludzkich.
Chcę się ukryć, ale nie jestem ani kretem,
ani królikiem żeby wskoczyć do norki.
Poza tym nie lubię żyć w ciemnościach.
|
|
 |
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów,
którymi mówią do mnie inni, ich pragnień, ich gestów,
ich wyrazów ich twarzy, ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń
|
|
|
|