- Czujesz? - zapytał, niezwykle cicho swoim pieszczotliwym barytonem. Na jego bladą twarz padały ciepłe promienie słońca, ku którym ją wystawił, a przymknięte powieki i usta wykrzywione w anielskim uśmiechu mówiły, że najzwyczajniej w świecie mu się to podoba. Jego naga pierś uniosła się i opadała w rytm spokojnego oddechu. - Co takiego? - zapytała dziewczyna, przyglądając mu się z niemałym zainteresowaniem. Przesunęła koniuszkiem palca po jego żuchwie. Uniósł powieki i spojrzał na nią swoimi zielonymi oczyma, w których kryła się wielka radość, ciepło, a także tęsknota. - To jest właśnie zapach wspomnień - wytłumaczył. - Żałuję, że to nie jest zapach naszych wspólnych wspomnień - dodał po chwili, zrywając stokrotkę, rosnącą tuż obok jego dłoni i przesunął delikatnymi płatkami po zarumienionym policzku dziewczyny. A.V.
|