Za każdym razem, gdy słyszałem krzyki rodziców dobiegające w kuchni, myślałem o szczęściu. "Po co jest szczęście, skoro tak szybko odchodzi?", zadawałem sobie to pytanie już jako dziecko. Jako nastolatek obwiniałem szczęście, że się mną bawi. Daje nadzieję i zdradza z bólem. Później ktoś mi powiedział, że szczęście to nagroda za smutek. Dziś dochodzę do wniosku, że smutek to kara za bezcenne szczęście, dlatego za te chwile uśmiechu, płacimy tak wielkim bólem serca.
|