w tym wszystkim najgorsze są uczucia. uczucie pustki, przez które wydaje ci sie ze tak naprawde nie masz nic.. uczucie niepewnosci. masz wrazenie, że z nikim nie bedziesz umiała juz wiecej ułożyc sobie zycia. ze tylko z nim potrafisz stworzyć coś, co będzie miało znaczenie... potrzeba bliskości, przez którą chcesz bez wzgledu na wszystko czuć że on jest przy tobie.. wspiera cie i chroni przed całym złem.. ale najgorsze, to naiwność..chociaż tyle płakalas nadal masz tą pieprzoną nadzieje, że jutro stanie przed twoimi drzwiami i powie ze kocha Cie ponad wszystko i przytuli. że nie chce juz nigdy więcej rozłaki... ta głupia nadzieja, że może jednak coś jeszcze dla niego znaczysz i nie zapomniał o Tobie. oraz bezradność. mimo nadziei wiesz, że to wszystko i tak się nie spełni...
|