 |
Pocałuj mnie tak, jak nie całował jeszcze nikt.
|
|
 |
Jest pieprzonym, zimnym ideałem.
|
|
 |
w tym szaleńczym pędzie zgubiłam gdzieś szczęście.
|
|
 |
Ale lubię Twoje włosy, glany, cienkie papierosy
|
|
 |
Naszym wspólnym marzeniem, jest nie mieć marzeń, aby się zbytnio nie rozczarować.
|
|
 |
Ona ze łzami w oczach patrzy na niego, zaciskając swoje małe piąstki z bezradności. Nie umieją żyć ze sobą ani nie potrafią dać sobie odejść. Nawet sami nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo siebie nawzajem niszczą. Krzywdzą się. Wszystko w nich krzyczy z bólu, lecz potrafią za siebie zabić. "kocham Cię"- wyszeptał "Nie chcę Cię zostawiać, ale z milości może wyleczyć jedynie śmierć, której tak bardzo pragnę" - przytulił ją mocno i odszedł, nie mogła nic zrobić...nie mogła go zatrzymać. Dostała to czego chciała, aby jej książę z bajki nie istniał.
|
|
 |
gdzie Ci mężczyźni, prawdziwi tacy?
|
|
 |
dowiedziała się tego od jego najlepszego przyjaciela. Zdradził ją, możliwe, że nawet nigdy jej nie kochał. Wybiegła na dwór na deszcz ze łzami w oczach nieporadnie wybierając numer jego telefonu, aby to wszystko usłyszeć od niego. Nie odebrał. Nie wytłumaczył. Po prostu odszedł...
|
|
 |
pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem.
|
|
 |
przeklinam nas i kocham nas, nie umiem odejść, nie wiem jak.
|
|
 |
tylko jemu było dane, dostrzec prawdziwy kolor jej oczu.
|
|
|
|