|
undecided.about.emotions.moblo.pl
On znów podepcze jej uczucia a jej serce przytrzaśnie w drzwiach.
|
|
|
On znów podepcze jej uczucia, a jej serce przytrzaśnie w drzwiach.
|
|
|
wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk już od dawna, nie zagłuszał ostrego kłucia w mojej piersi. na przemian zasypiałam i się budziłam. ze snu wyrywały mnie koszmary. a może rzeczywistość, która stała się dla mnie nie do zniesienia. bo przecież nie było Go już przy mnie. moje serce w chaotyczny, pełen bólu sposób zaczynało rozumieć, że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło, definitywnie się pożegnał.
|
|
|
jaram się. czym? twoją obecnością, tym jakie miejsce zajmujesz w moim życiu.
|
|
|
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.
|
|
|
Wraz z kaszlem odkrztuszam chyba resztki miłości.
|
|
|
porozmawiajmy. bez patrzenia w przeszłość, bez żalu i uczuć.
|
|
|
nie mam tony pudru na ryju , nie chodzę w szpilkach , nie przepadam za miniówkami i obcisłymi bluzeczkami . nie słucham Biebera i nie piszczę na widok ładnej torebki . nie chcę chłopaka z kasą i tego najprzystojniejszego w szkole . wręcz przeciwnie. lubię duże bluzy , trampki . słucham rapu i nie wstydzę się tego . potrafię kochać i w chuj mocno się zaangażować . popełniam błędy , a później cierpię . taka kolej rzeczy . chcę chłopaka takiego , który będzie mnie kochał taką jaką jestem . bez żadnych warunków , ale i tym podobnych . jestem taka a innym chuj do tego . nie zmienię się . proste .
|
|
|
Teraz zależy mi już tylko na tym , by pokazać ci co straciłeś .
|
|
|
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadna wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
|
|
|
wystarczyło, że nie odbierał, a już byłam zazdrosna. w mojej głowie kłębiły się różne myśli. a może mnie zdradził? może znalazł ładniejszą? przecież jestem taka zwyczajna. jednak on oddźwaniał po trzech minutach i rozwiewał wszelkie obawy. powtarzał mi, że to ja jestem najpiękniejsza i tylko ze mną chce rozmawiać, tylko po prostu był w toalecie. już nie płakałam i nie trzęsłam się ze złości. ah ta miłość. - szeptałam do siebie.
|
|
|
tak, był czas kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. gdy leżałam na łóżku, słuchając muzyki i uśmiechając się sama do siebie. gdy wybiegałam na deszcz w samej koszulce śmiejąc się i skacząc po kałużach. gdy nie przesypiałam nocy, bo rzeczywistość była lepsza niż sen. gdy uśmiechałam się do telefonu. tak, byłam wtedy szczęśliwa. tak, wtedy był też On.
|
|
|
Lepiej trzy razy stracić, niż raz się wpierdolić.
|
|
|
|