piekąc sernik w kuchni czekałam na twój powrót. pojechałeś po choinkę. gdy wreszcie wróciłeś, uściskałeś mnie na powitanie. uprzedziłeś, że na otworzenie prezentów muszę poczekać do wigilii. kończąc nasze ostatnie kulinarne przygody poszliśmy do salonu, gdzie czekały już bombki, lampki, łańcuchy, aniołki i góra wspólych prezentów. ubraliśmy choinkę, przystroiliśmy salon, a w sypalini nad naszym wspólnych łóżkiem powiesiliśmy sopelki, które świeciły na niebiesko. zorietnowałam się, że już 15, więc trzeba przebrać się i jechać do moich rodziców. nigdy nie lubili na nas czekać. po wspólnym dzieleniu się opłatkiem, kolacji i rozmowach na temat ślubu pojechaliśmy na pasterkę. gdy wreszce wróciliśmy do domu, mielismy czas tylko dla siebie. usiadłam na sofie czekając na ciepłą herbatę . otwierając prezenty uświadomiłam sobie, że jestem szczęśliwa mogąc kolejne święta spędzić u twojego boku. przytuliłeś mnie mocniej, wziąłeś na ręce i zaniosłeś do sypialni. / tymbarkowe.
|