|
Twierdziła że jest egoistką, bo choć nie był jej to i tak przepędzała wszystkie kobiety które choć na chwile się do niego zbliżyły, by mieć go tylko dla siebie.
|
|
|
-I nawet nie próbuj się do niego zbliżać - powiedziała. -Tak, bo co mi zrobisz? Zabijesz? - Zrobię ci z mózgu taką sieczkę że już w życiu nie spojrzysz na żadnego faceta.
|
|
|
Już tak długo jestem przy Tobie. Od dawna czuje to samo co ty. Jeśli cierpisz ja też cierpię, jeśli się martwisz ja też się martwię a zarazem próbuję podtrzymać cię na duchu. Przeżywam wszystko co dzieje się w twoim życiu. Jeśli jesteś szczęśliwy ja też jestem szczęśliwa. Ale dlaczego gdy cieszysz się że poznałeś nową dziewczynę i wydaje Ci się że się zakochujesz ja nie potrafię cieszyć się z tego tak bardzo jak ty. Bo to ja chciałam bym być kobietą którą kochasz.
|
|
|
A ta cholerna dziewucha podeszła do mnie i powiedziała: -Zazdroszczę Ci że go tak dobrze już znasz, przede mną długa droga by się nauczyć go na pamięć, ale mam nadzieję że pomożesz mi jak mam go zdobyć. - Tak pomogę ale chyba jak masz się trzymać daleko od niego.
|
|
|
Od weekendu do weekendu, z ramion Twoich tylko w twoje...
|
|
|
Wiesz, jakie to cholerne uczucie gdy w tej samej chwili zawiedziesz się na dwóch najbliższych ci osobach. Gdy dowiesz się że Twoja najlepsza przyjaciółka przespała się z Twoim przyjacielem, z którym wiążesz marzenia bycia razem. No właśnie:/ czujesz się jak by ktoś wbił ci nóż prosto w serce, upadła byś na ziemie a te dwie najbliższe ci osoby dokopały ci gdy już konasz...
|
|
|
-, Kiedy ta cholerna nocka dobiegnie końca - siedziałem zastanawiając się. Nagle, podeszłeś ty, okrążyłeś mnie, stanąłeś za mną, nagle twoje dłonie dotknęły moich ramion i zaczęły robić koliste ruchy na nich. - Zrobię ci masaż, bo pewnie już jesteś zmęczona. Lubię, gdy czytasz w moich myślach.
|
|
|
Wiesz, kiedy mnie najbardziej ranisz. Gdy mówisz, że chciał byś być z taką kobietą jak ja do końca życia, ale chyba nigdy takiej drugiej nie znajdziesz. Cholera:/
|
|
|
Gdy ostatnio upiłam się do nie przytomności i krzyczałam na ciebie że bardzo cie kocham, że z braku miłości z Twojej strony zmarnowałam sobie 6 lat życia, że tak naprawdę cię nienawidzę bo cierpię. Ty tak samo pijany jak ja zaniosłeś mnie do swojego łóżka, przy nim postawiłeś miskę i butelkę wody na kaca a rano udawałeś że nic takiego się nie stało.
|
|
|
Staliśmy już chyba z 15 minut za bufetem, on zmywał szklanki, ja je obcierałam. Nie odzywał się do mnie w ogóle. Jakoś nie robiło to na mnie wrażenia. W końcu w takiej ciszy czasami mogliśmy siedzieć godzinami i żadne z nas nie było skrępowane. Nagle powiedział: -Zauważyłaś, że Tobą manipuluję? - Co? O czym ty mówisz - zwątpiłam, przestraszyłam się, co teraz powie, bałam się tego, że powie mi o tym, że wie że go kocham. -No manipuluję tobą. Jeszcze nie wiesz, o czym mówię? -Nie nie wiem, więc może mi po prostu powiesz - cała drżałam ze strachu. -Ej no mała nadal nie wiesz, o czym mówię, co Ci jest cała blada się zrobiłaś? Nie odpowiedziałam nic. - No wiesz po porostu wycierasz każdą szklankę, którą ci podaję, nie zwracasz uwagi na poprzednie, które już są umyte. - Aha - nie wiedziałam, co innego mam powiedzieć, zaczęłam oddychać z ulgą.
|
|
|
Nie komplikować sobie życia, nie zakochiwać się.
|
|
|
Po co się tłumaczyć, lepiej żyć na luzie bez żadnych komplikacji.
|
|
|
|