 |
tylkotwojaskarbie.moblo.pl
nie mam najnowszych gadżetów super popularnych przyjaciół i idealnego związku. moi rodzice nie zarabiają milionów i nie są najwspanialsi na świecie a mimo tego uśmiecha
|
|
 |
nie mam najnowszych gadżetów, super popularnych przyjaciół i idealnego związku. moi rodzice nie zarabiają milionów i nie są najwspanialsi na świecie, a mimo tego uśmiecham się i nie narzekam, wiesz dlaczego? ludzie, których życie nie rozpieszcza, a daje im w kość potrafią się cieszyć małymi rzeczami. nie wymagają zbyt dużo. starczy im najzwyczajniejszy uścisk od mamy, zwykły buziak od chłopaka, tania koszulka z przeceny, czy drink za trzy złote wypity, w towarzystwie przyjaciółek, by uśmiech nie schodził im z buźki.
|
|
 |
z daleka czułam Twój charakterystyczny zapach. mieszanka dymu papierosowego, perfum Adidasa oraz zielonych gum Orbit. najpiękniejszy aromat świata. przeszliśmy obok siebie, obojętnie. nie kłamałeś mówiąc, iż będzie tak jak przed dwudziestym siódmym kwietna, że będziemy dla siebie obcy. cholerna, wielka szkoda.
|
|
 |
Ja wiem, że większość dziewczyn marzy o skurwielu, który będzie kochał tylko ją. Dla której zrzuci ten pancerz obojętności. Dlatego właśnie tak często nie potrafimy powiedzieć sobie STOP. Złotko, dorośnij. Takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko, skurwiel pozostanie skurwielem, a to, że czasami dołoży do rogów aureolkę niewiele zmienia.
|
|
 |
Bez pierd*lenia bzdur ! to co myślę , mówię wprost . Nie ogarniam zachowania niektórych ludzi . Umówmy się , mam w dupie co ktoś obcy o mnie sądzi . Nie będę się podlizywała nikomu . Nie wpiszę żadnego "słitaśnego" komentarza tylko po to aby być lubianą . Piszę to co myślę . Nie podchodzę emocjonalnie do wpisów i komentarzy . Odbieracie mnie jak chcecie lub jak akurat jesteście nastawieni . Lubię siebie, dobrze mi ze sobą . Drażni Cię moja zaje*istość ? Goń się .Okazywanie miłości, przez komentarze na nk, przez opisy na gadu. Mówienie 24/h na dobe "KOCHAM CIĘ" to jest właśnie ta wasza "prawdziwa miłość" To ja chyba nie jestem stąd, mam inne wyobrażenie na temat miłości.. Tak ja jestem pierdol*ięta, no bo czemu nie dam takie sweet buziaczka i opisku takiego oh ah na zawsze .. Ku*wa wiecie.. wole powiedzieć to w twarz , że kocham i na pewno nie codziennie, codzienne traci swą wartość . Małolaty.. nie wieciee nic o miłości .
|
|
 |
delikatnymi ruchami sunął po moich biodrach, zdejmując tym samym koszulkę. nie opierałam Mu się. z lekko przymkniętymi powiekami delektowałam się tą chwilą, ciesząc serce bliskością Jego osoby. zaczął całować moją szyję. - pragniesz tego. - szepnął mi ledwo dosłyszalnie do ucha. odsunęłam się mimowolnie, niczym oparzona. pośpiesznie zaczęłam zbierać swoje ubrania, posuwając się powoli do wyjścia. złapał mnie w progu, zaciskając mocno swoje dłonie na moich nadgarstkach. - co Ty odpierdalasz? - wysyczał. - pragnę, żebyś mnie kochał. mój charakter, to jaka jestem. nie chcę, żeby jedynym aspektem uwielbiania z Twojej strony było moje ciało, i to, jak miło Ci się we mnie wchodziło. - odpowiedziałam ze łzami w oczach. puścił. wyszłam.
|
|
 |
otworzyła oczy . było inaczej . słońce radośnie świeciło , trawa dość mocno się zazieleniła . poczuła zapach ukochanego ciasta , które właśnie przyrządzała mama , mimo iż było jeszcze bardzo wcześnie . podchodząc do lustra , szeroko się uśmiechnęła . jej długie brązowe włosy wyglądały idealnie , a nie tak jak zawsze rano - poplątane i rozchodzące się na wszystkie strony . brat przy stoliku rysował jej wielkie serce , a króliczek przyjaźnie spoglądał nie wychciewając marchewki jak dotychczas . po szeregu uścisków przyjaciółka wyciągnęła ja na miasto . dostała ulubiony sok i batonik , ale wciąż czegoś jej brakowało . i zobaczyła go - zarys jego sylwetki . potykając się o własne nogi biegła ile sił . wtuliła się mocno w jego bluze i ze łzami w oczach spojrzała na jasne niebo - tak , to zdecydowanie jej najlepsze urodziny w życiu .
|
|
 |
było w nim coś niezywkłego . jego obecność , głos , wygląd - to wszystko sprawiało , że czuliśmy się przy nim na luzie . każdy się czuł . potrafił każdego rozśmieszyć , pomógł mi w wielu sytuacjach . był gdy płakałam , rozmawiał gdy tego potrzebowałam . nie mogłam pojąć jak niektórzy się go mogą bać . do czasu naszej kłótni . wtedy wszystko stało się inne. zrozumiałam , że nie jest tym na kogo wyglądał . stał się wredny , wulgarny i nie był już tym słodkim , rozkapryszonym kolesiem z wielkimi planami na przyszłość . po prostu stał się tym złym , o którym opowiadali mi ludzie z jego otoczenia .
|
|
 |
nienawidzę tego jak facet działa na mnie tak silnie , że jestem ''pod jego władaniem'' , raz tak miałam powiedziałam DOŚĆ nie popełnię tego błędu po raz drugi , a tu moje słowa ''jak psem o budę'' wpierdalam się znowu w to bagno.. nie chciałabym żeby było ono jeszcze gorsze niż poprzednie , a wszystko zmierza w tym kierunku.. !! jednym słowem jestem wkurwiona . elo
|
|
 |
a teraz czy możecie wytłumaczyć mi jak człowiek którego stawiano za wzór najjaśniejszy w całym wszechświecie, którym było się niesamowicie oczarowanym, przy którym było się po prostu szczęśliwym człowiekiem bez żadnej sztucznej otoczki tak zwyczajnie, może w jednym momencie zmienić się tak ,że patrzycie na niego i widzicie kompletnie inną osobę ? osobę która pod wpływem alkoholu zmienia sie nie do poznania? przykro mi ja tego nie rozumiem ,może ktoś będzie tak miły i mi to wytłumaczy.
|
|
 |
a teraz popatrz na nią . na jej pełne nadziei oczy , wzrok błądzący po każdej osobie w oczekiwaniu na ciebie . pomyśl co może czuć . zażenowanie ? złość? miłość ? tak, to wszystko się w niej miesza , ma dość niedopowiedzianych słów i gestów . ma dość tego że zostawiłeś ją w tym bezcelowym czekaniu .
|
|
 |
Któregoś dnia ten mały szkrab wszedł i usiadł mi na kolanach. swoimi małymi rączkami objęła mnie za szyję szepcząc do ucha ' fiesz co? kocham cie baldzo '. Zaśmiałam się i odpowiedziałam 'ściśnij mnie za szyję i pokaż jak bardzo! ' Całkowicie poważna spojrzała na mnie nieskazitelnie błękitnymi tęczówkami i słodkim głosem powiedziała "nie" po czym cicho zachichotała i dodała ' udusiła bym cię' .
|
|
 |
Płaczesz bo tak na prawdę, nie wiesz co się z wami stało. Z dwojgiem kochających się nad życie osób, nie widzących świata poza sobą, obiecujących sobie miłość do grobowej deski, jedzących razem śniadania, obiad i kolacje, spacerujących po parku przy świetle księżyca, którzy gotów byli oddać za siebie życie.
|
|
|
|