|
tylkochwilex3.moblo.pl
Wiele zdarzeń mogło się nie zdarzyć. Wiele razy mogłam pójść w inną stronę. Mogłam ale nie poszłam nie chciałam. Dzisiaj z czystym sumieniem mogę powiedzieć że nie
|
|
|
Wiele zdarzeń mogło się nie zdarzyć. Wiele razy mogłam pójść w inną stronę. Mogłam , ale nie poszłam nie chciałam. Dzisiaj z czystym sumieniem mogę powiedzieć , że nie żałuję ani jednego dnia , ani jednej godziny ba nawet minuty czy sekundy.
|
|
|
nienawidzę tych dni, gdy nie panujesz nad swoimi emocjami - a ja nie potrafię Ci pomóc, bo zwyczajnie boję się wejśc Ci w drogę. mamy identyczne charaktery , więc wiem czym może grozić jakakolwiek rada. wiem , że lepiej przesiedzieć z boku, i ewentualnie słuchać gdy mówisz - nic więcej. bo nie sztuką jest powiedzieć Ci 'odezwij się jak Ci przejdzie'. sztuką jest powiedzieć 'jestem obok,zawsze' - i mimo tego , że nie będzie mówił, a wykrzykiwał emocje - słuchać, i starać się pomóc, chociażby samą obecnością.
|
|
|
Myślę, że miłość zaczyna się w momencie decyzji. W momencie, gdy pytasz siebie, czy chcesz przeżyć swoje życie z tą osobą, dla tej osoby, i mimo paraliżującego strachu, który odczuwasz, decydujesz się odpowiedzieć "tak". Decydujesz się na zawsze oddać tej osobie ważne miejsce w swoim życiu. Dajesz jej kawałek siebie, który będzie do niej należał już na zawsze, niezależnie od tego, co by się później wydarzyło. Wtedy zaczyna się miłość.
|
|
|
kłótnia z Tobą ? to coś co z góry jest przegrane i prowadzi do klęski żywiołowej. dlaczego ? bo oboje zawsze stawiamy na swoim , i nie damy sobie wmówić głupoty jeśli wiemy , że to nasze argumenty są idealne.i choćby się waliło i paliło , każde z Nas musi mieć rację - totalny kosmos...
|
|
|
i wiem o tym , że mogłabym się przy Tobie rozpłakać , bez żadnych oporów - choć robię to rzadko, nawet przy przyjaciołach. jaki jest tego powód ? wiesz o mnie więcej niż niejedna bliska mi osoba, angażujesz się w moje życie dość często, znasz mnie lepiej niż ja sama znam siebie.
|
|
|
pamiętam dzień w którym było mi w chuj źle. wtedy napisałes mi bym się nie smuciła, i zacząłeś opowiadać śmiesze anegdotki. wiesz co ? uśmiech pojawił się na twarzy. napewno z powodu śmiesznej historyjki też, ale bardziej z tego , że przejmowałeś się mną, i tym , że jest mi źle - probowałeś mnie rozśmieszyć.
|
|
|
pochodziła z dobrego domu . rodzice od najmłodszych lat wpajali jej dobre maniery , zasady moralne . nigdy nie przeklinała , nie jeździła na całonocne imprezy , stroniła od alkoholu i papierosów , tak samo jak od ludzi , którzy prowadzili rozrywkowe życie . była spokojną nastolatką , do dnia , kiedy w jej życiu niespodziewanie pojawił się On . chłopak , który wywrócił jej poukładany światek do góry nogami , nastolatek , któremu -zdaniem babci - źle z oczu patrzy . przy nim zapomniała co to znaczy " przepraszam , dziękuję , do widzenia " , zaczęła pić do nieprzytomności , palić jeden za drugim , pyskować , klnąć , uciekać w nocy , poznała smak wagarów i zrozumiała co to znaczy zawieść rodziców. Podobało jej się to nowe życie.
|
|
|
wystarczą Twoje dziwne przeprosiny w formie 'no weź, no' - a ja już się nie gniewam.
;)
|
|
|
Lubię ten stan, kiedy gaszę światło i czekam, aż moje oczy przyzwyczają się do ciemności. To tak jak z sercem. Początkowo nic nie widzisz, jednak po czasie droga zostaje oświetlona przez inne szczęśliwe serce, które stara się uszczęśliwić również Ciebie, byś nie zaznał zła, ani niepotrzebnych potyczek w mroku życia. Nic tak nie uszczęśliwia człowieka, jak uśmiechnięta twarz osoby, którą się kocha. Wtedy masz świadomość, że Ty jesteś przyczyną uśmiechu. Uszczęśliwiasz, nie mając nawet o tym pojęcia. Po prostu jesteś. Niczego więcej nie potrzeba.
|
|
|
Styl życia na dziś?? "Mamwyjebizm' ;D
|
|
|
- ty naprawde sie zakochałaś. to widać. powiedz mi, co to za koleś. to mnie powinnaś kochać!
- dobrze go znasz ..
- jak sie nazywa, podaj chociaż inicjały.
- TG.
- nie mam pojęcia kto to.
- Ty Głupku! ;*
|
|
|
pomyślałeś choć raz jak ona się czuła, gdy po raz kolejny odmawiałeś spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi ? jak mocno bolało gdy gnoiłeś ją za każdym razem, gdy wyszła z koleżanką na miasto nie mówiąc Ci o tym ? jak słone musiały być łzy , które połykała licząc na to , że się zmienisz ? jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość , że zwyczajnie jesteś - a Ty miałeś ją w dupie ?
|
|
|
|