Rozmowa z Tobą jest jak czytanie bardzo ciekawej książki. Kiedy już porywa mnie ona w swój świat, czuję się nieziemsko, ale widząc, że zaraz się skończy staram się czytać ją coraz wolniej. Przeciągam naszą rozmowę, marząc, by trwała wiecznie, nie chcę jej kończyć. Ale gdy dochodzę do ostatniego rozdziału, czytam ostatnią stronę, czuję się okropnie. Brutalny powrót do rzeczywistości i świadomość, że nie jesteś mój i nie mogę rozmawiać z Tobą tyle, ile zechcę. Nasze rozmowy muszą się skończyć, tak samo jak kończy się cholernie dobra książka. Mogę jedynie czekać, aż autorka napisze kontynuację lub spotkam Cię znów przypadkowo na ulicy i wymienisz ze mną kilka słów.
|