|
Pogubiłam się. Jestem zbyt słaba. Nie wiem co robic. Wewnętrznie umieram. Nie potrafię pogodzic serca z rozumem. łzy lecą mi na klawiaturę, pozbywam się tego całego syfu, które we mnie siedzi. Od dłuższego czasu zastanawiam się co robię. Boli mnie całe ciało, każdy kawałek. Czasami nie mam ochoty już życ. Kurwa mac, już dawno zapomniałam co to miłosc. Nie czuję nic. Okłamuję sama siebie i jak widac dalej tkwię w tym gównie. Wolalabym umrzec fizycznie,bo psychicznie juz chyba dawno umarłam. Nienawidzę swojego ciała, tych resztek które zostały.
Nienawidzę swojego mózgu, ktory każe mi myślec. Nienawidzę ludzi, którzy mówią : daj spokoj, bedzie dobrze.
Nic nie będzie dobrze, nigdy nie jest.
Wypaliłam się..
|
Dodaj komentarz