|
tonatyle.moblo.pl
to że do Ciebie nie piszę nie znaczy że o Tobie nie myślę. tonatyle
|
|
|
to, że do Ciebie nie piszę, nie znaczy, że o Tobie nie myślę. / tonatyle
|
|
|
każdy uważa, że ta cała nadzieja nie ma już sensu, ja myślę, że jest ona zawsze i umiera ostatnia. boję się, że on zignoruje moje urodziny, nie złoży mi nawet głupiego 'najlepszego', a mnie zależy chociażby na tym, żeby ze mną rozmawiał, jak normalny znajomy../ tonatyle
|
|
|
charakter masz niezły, a z wyglądu jesteś moim ideałem. myślisz, że to dlatego tak mnie do Ciebie ciągnie, pomimo, że nie chcesz mnie znać? / tonatyle
|
|
|
17:17, 18:18, 19:19, 20:20, 21:21 - pod rząd, zawsze o nim - wieczny fart. / tonatyle
|
|
|
nawet myśl o tym, że nie wie kogo stracił nie pomaga./ tonatyle
|
|
|
chcę być wszystkim, co należy do Ciebie. chcę być Twoimi uczuciami, myślami i sercem. chcę żebyś mnie pokochał. tak jak się kocha kogoś bardzo bliskiego. nie bez powodu się pojawiłeś na mojej drodze. wróć../ tonatyle
|
|
|
byłeś lekarstwem na smutek i każdy rodzaj bólu. chociaż mieszkałeś dużo dalej ode mnie, chciałam z Tobą być, zaryzykować. dla uśmiechu zrobiłabym wszystko, a wtedy taka właśnie byłam. szczęśliwa, zajebiście szczęśliwa. teraz taka już nie jestem, bo cię straciłam. i nie odzyskam, Ty tego już nie chcesz. / tonatyle
|
|
|
wykańcza mnie świadomość, że byłeś tak blisko a zarazem daleko. nie rób mi na złość, bądź chociaż zwykłym znajomym. tego pragnę. / tonatyle
|
|
|
nie chcę moich urodzin. wiem, że nie złoży mi życzeń, a mnie pęknie serce. w ten wyjątkowy dzień zamiast być szczęśliwą, zapewne uronię kilka łez, przez fakt, że zapomniał, bał się napisać lub celowo tego nie zrobił. jestem wierna i sentymentalna, dlatego całe życie cierpię.. / tonatyle
|
|
|
nocowała w hotelu, w jego miejscowości. przygnębiona świadomością bliskości wyszła na balkon, zapaliła papierosa i patrzyła jak jego dym zanika w ciemnościach nocy. nagle usłyszała męskie głosy w oddali. rozpoznała jego głos. zobaczyła go po chwili, szedł pośród kumpli, w swojej ulubionej czarnej kurtce, śmiejąc się donośnie. dostrzegł ją za drugim razem. niepewnie podszedł pod balkon i krzyknął: - mówiłaś, że nigdy nie tkniesz tego świństwa - uśmiechnął się, czekając na jej reakcję. - a Ty zapewniałeś, że ci zależy - odpowiedziała, patrząc mu prosto w oczy. czuła jak łza parzy jej policzek, gdy patrzyła jak odchodzi, obracając się w jej stronę ostatni raz. / tonatyle
|
|
tonatyle dodał komentarz: |
21 września 2011 |
|
gdyby tak można było zgłosić nieprzygotowanie z życia i brak pracy w miłości. / tonatyle
|
|
|
|