często mam wrażenie, że jestem pod presją, wie pan? - powiedziała, siedząc wygodnie w fotelu u swojego psychologa. - muszę podjąć decyzję, powiedzieć tak albo nie. odczuwam strach, wewnętrzną panikę, bo wiem, że tak zwane postawienie wszystkiego na jedną kartę, często nie jest takie proste, jakby się wydawało. uczucia to nie zabawki. nie możemy im wymienić baterii czy też zwrócić je do sklepu, jeśli się nam znudzą czy zepsują. mogłabym spróbować, ale wykończyłyby mnie obawy, czy postąpiłam dobrze. - zamilkła. - miłość przypomina schody. im więcej ich pokonasz, tym trudniej Ci wejść wyżej, zaryzykować. - odpowiedział jej psycholog. - wycofujesz się, bo czujesz zmęczenie. a to właśnie w tym tkwi problem, nie można się łatwo poddawać, tylko walczyć. do samego końca. - skończył, opierając się o oparcie krzesła. / tonatyle
|