|
Wybral tamtą. Bo była wulgarna, głośna i wyglądała jak dziwka.
|
|
|
Spojrzała na niego wzrokiem przepełnionym bezgraniczną i podeptaną miłością...
|
|
|
Potem, przez następne miesiące, wydawało mi się, że żyje za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami. Ze snami było jakoś łatwiej...
|
|
|
I co, mam teraz płakać, bo znowu coś się spieprzyło? Musiałabym przepłakać całe życie, kochanie. A prawdziwych powodów do płaczu niewiele. I płakać za Tobą też nie warto.
|
|
|
Był tak pewny siebie, że gdy poprosiłam go, aby zgadł co najbardziej lubię jeść i przygotował mi to, bezczelnie wszedł mi na stół i usiadł na talerzu.
|
|
|
Jeśli on leci za suką to ściągnij mu kaganiec, odepnij smycz i puść wolono... ale później niech nie piszczy pod drzwiami.
|
|
|
Gdybym miała złotą rybkę, poprosiłabym o 3 życzenia: zakochaj się we mnie, bądź ze mną, nie odchodź...
|
|
|
Ja dalej piję herbatę w moim ulubionym kubku, jem pierniki, oglądam seriale... Jakby wcale nie zawalił mi się świat.
|
|
|
Próbowała zmyć inicjały napisane długopisem na swojej lewej dłoni... odpuściła.
|
|
|
Miłość w naszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać, nie?
|
|
|
Otóż, nie będę płakać, bo rozmaże mi się makijaż, nie będę tęsknić, bo stracę chęć życia, usiądę powspominam, jak piękne były początki.
|
|
|
To nie tak, że się poddałam. Po prostu daję spokój, bo to nie ma żadnego sensu, a niedługo nie będzie miało znaczenia.
|
|
|
|