|
toiletpaper.moblo.pl
haha
|
|
|
|
Jeszcze w poniedziałek byłam szczęśliwa w jakimś stopniu. We wtorek, przez jednego esa, wszystko legło w gruzach, całe moje plany, postanowienia. W środę zaczęłam obmyślać nowe rozwiązania, a dziś okazuje się, że to na nic. I weź tu ogarnij chłopaków i ich zachowanie.
|
|
|
|
Z przykrością stwierdzam, że już mnie nie jarasz. Wybacz, że tym razem nie pozwolę Ci wrócić, Misiek.
|
|
|
|
no to pozdrawiam pogodę. 39 stopni gorączki, zajebisty ból głowy i cały weekend przeleżany w łóżku. zero wyjść na bloki, zero zabawy, zero towarzystwa. i jak jutro słońce będzie świecić, to kulka w łeb.
|
|
|
|
To słodkie, kiedy bierzesz komórkę kolesia, który Ci się podoba, wchodzisz w kontakty, a tam Twoje imię z pięcioma buziakami. Dla upewnienia sprawdzam numer i tak, to mój. Cudowne uczucie, kiedy nie ma żadnej innej osoby tak zapisanej. Niesamowite, kiedy mogę bez problemu wziąć jego bluzę i napawać się jego zapachem, który zabija wspomnienia o zeszłym uczuciu.
|
|
|
|
Teraz nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, z powodu mojego stania zakochania. Owszem, miłość to nie jest, ale jak sobie pomyślę, że jakaś laska zbliża się do niego, że on posyła jej uśmiechy i jakieś słówka, to mnie szlag trafia. Chociaż jest, jak jest, to i tak taka wielka zazdrość się we mnie zbiera. I mimo tego, że to na mój widok się ciągle cieszy, do mnie uśmiecha się z byle powodu, mnie przytula i mi daje buziaki, to nie potrafię ogarnąć, że to mnie wybrał, a nie je i to ze mną chce być, a nie z nimi. Boję się, że go stracę, za szybko.
|
|
|
|
Zawsze, jak patrzałam wstecz, na chłopaków, którzy mi się podobali, wychodziłam z tekstem "Boże, dziewczyno. Gdzie Ty oczy miałaś" Do czasu. Ostatnio Ty mi się podobałeś, i wiesz co? Ile razy spoglądam na Twoje zdjęcie, tak jeszcze ani razu nie nasunął mi się ten tekst.
|
|
|
|
Wchodzę do sklepu, by kupić sukienkę na bal. Znalazłam jedną, ładnie prezentującą się sukienkę. 'Przymierzę ją' Szepnęłam do mamy i weszłam do przymierzalni. Kreacja ślicznie podkreślała moje kobiecie kształty, lecz musiałabym do niej trochę schudnąć. Wyszłam, pokazując się mamie i sprzedawczyni. 'Łoł!' Usłyszałam sprzed sklepu. Spojrzałam w tamtą stronę, a tam stało trzech chłopaków, zapatrzonych we mnie. 'Ładnie się opina... Znaczy prezentuje!' Powiedział w końcu jeden, a ja wybuchnęłam śmiechem. Mama ze sprzedawczynią dziwnie się na nich gapiły. Chłopcy stali tam sporo, a gdy wyszłam z przymierzalni, ubrana normalnie, ich nie było. Wzięłyśmy kreację i poszłyśmy kupić coś do picia. Mama poszła, a ja zostałam przed sklepem, spinając włosy w niesforny kucyk. 'Łoł!' Usłyszałam ponownie. 'Ubrana na sportowo a i tak wygląda olśniewająco.' Pokręciłam przecząco głową i zaśmiałam się. 'Adidasy, jasne spodnie..' Zaczął jeden. 'I bluza chłopaka.' Skończyłam, a Ci, ze smutnymi twarzami odeszli.
|
|
|
|
Jeśli Ci powiem, że moją miłość do Ciebie zabiło słońce w pierwszych dniach wiosny, uwierzyłbyś? Albo, że śnieg, który spadł 'dla Małysza' sprawił, że w głowie zrobiło mi się jaśniej i zrozumiałam parę kwestii, w tym tą, że nie można Cię kochać, bo to toksyczne? Albo, po prostu, że zakochałam się w innym, uwierzyłbyś?
|
|
|
|
mi to się już nawet na imprezę chodzić nie chcę, tak mnie zniszczyło to cholerne uczucie.
|
|
|
|