|
tofii.moblo.pl
niczego mi nie obiecywał. ale wydawało mi się że słowa 'kocham Cię' do czegoś zobowiązują.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
niczego mi nie obiecywał. ale wydawało mi się, że słowa 'kocham Cię', do czegoś zobowiązują.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
otwierając oczy, nerwowo szuka telefonu na szafce nocnej. odblokowuje telefon. znowu nic. zero nowych wiadomości. ciągle zapomina, że już nie są razem. a on, już nie wysyła jej każdego ranka, sms'a o treści 'miłego dnia kochanie.' głupia wiadomość, a potrafiła sprawić, każdy z jej dni, lepszym.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
włożyła słuchawki do uszu. stanęła na tarasie i wpatrywała się w gwiazdy. w ręku trzymała kieliszek wina. słuchając jednej piosenki w kółko, delektując się każdym łykiem wina, stała w ten sposób, aż do świtu. czekała na wschód słońca. miała nadzieję, że razem z nowym dniem, pojawią się nowe nadzieje.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
mamo! rozlał mi się sok. czym mam to zetrzeć? - szmatą. - ale moją koleżanką, się nie da! ;]
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
straciła coś co miała na wyciągnięcie ręki. nie słusznie wolała, sięgać dalej. kochał ją. był do jej dyspozycji. kiedy ona zrozumiała, że czuje to samo, było zdecydowanie za późno. nie doceniła w porę, szansy, która została jej dana, przez samo przeznaczenie.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
-Czy chociaż wiesz, że ona ma sześć różnych uśmiechów? -Ma sześć uśmiechów? -Tak. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi..."
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
zbierając siły po całonocnym płaczu poczłapała do kuchni. chwyciła za kubek wrzucając do niego torebkę melisy - podobno uspokaja. obserwując parującą wodę z czajnika myślała o tym jak miło byłoby, gdybyś i Ty wyparował. z jej głowy. dość już miała gigantycznych worów pod oczami z niewyspania, zapuchniętych oczu i rozwalonych zdjęć z wakacji. dosyć miała prowadzącego wiadomości noszącego Twoje imię i siedmiolatka pod oknem krzyczącego Twój pseudonim. dosyć miała stawiania po raz setny wody na gazie, bo ta zawsze zdążyła wystygnąć, gdy o Tobie myślała. nieprzytomnym wzrokiem spojrzała na czajnik w swej dłoni. znów chuj strzelił gorącą herbatę.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
przy twoich ' bajkach ' jakie puszczasz mi codziennie Andersen może sie schować. .. ;]
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
wiesz co.? poddaję się. już nie mam więcej siły, udawać, jaka jestem szczęśliwa i płakać, po kątach, tak aby nigdy nie zauważył. już nie mogę. przyznaję, że cholernie boli, mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę. nie radzę sobie z moją podświadomości, wspomnieniami, z sercem. nie radzę sobie z samą sobą. tak, właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś, i od dziś taką będziesz mnie oglądać, bo ja już nie mam sił, udawać, że jest zajebiście, chociaż jest najgorzej jak tylko może. przestanę się sztucznie uśmiechać,. Koniec udawania…
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
- kochasz mnie.? - ale przecież mam dziewczynę ... - no i co z tego.? przecież, nie mówię, że masz ją dla mnie rzucić, tylko zadaję proste pytanie, zawsze musiałeś wszystko komplikować ..
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
a czy moje 'kocham', będzie w stanie tu coś, zmienić.? bo Twoje, z pewnością. cały mój, świat, stałby się piękniejszy.
|
|
|
tofii dodano: 23 października 2011 |
|
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
|
|