|
tinka123.moblo.pl
Któregoś razu na gadu napisałeś do mnie bym dała Ci Gg mojej koleżanki.Trochę sie zdziwiłam jednak zaprzeczyłam i powiedziałam Ci że go nie mam. Pisałeś do mnie codz
|
|
|
Któregoś razu na gadu, napisałeś do mnie, bym dała Ci Gg mojej koleżanki.Trochę sie zdziwiłam, jednak zaprzeczyłam,i powiedziałam Ci,że go nie mam. Pisałeś do mnie codziennie, dogadywaliśmy się idealnie. Jednak do pewnego momentu, do momentu gdy sypnąłeś mi, że piszesz z moją koleżanką. Zabolało, cholernie zabolało.Zaczęłam Cię ignorować, nie odpowiadać ma smsy, nie odpowiadać w szkole na twoje zaczepki. Jednak ty nie odpuszczałeś.Podszedłeś któregoś razu gdy szłam w stronę sklepu.Zapytałeś się, czemu płaczę. Odpowiedziałam Ci tylko, że mam powód i spuściłam wzrok.Próbowałam cię jakoś ominąć, nadal nie podnosząc wzroku i patrząc się w czubek własnych butów.Nadal mnie pytałeś,ale ja nie odpowiadałam. Przytuliłeś mnie do siebie, a ja zaczęłam rzewnie ryczeć brudząc ci całą bluzę.Nie przeszkadzało ci to. A ja po raz kolejny poczułam , że Ci zależy.
|
|
|
Idźmy spać w Paryżu, obudźmy się w Tokio, pomarzmy w Nowym Orleanie i zakochajmy się w Chicago. Co ty na to Misiu?
|
|
|
skupić się na nauce. skupić się na nauce. skupić się na nauce.skupić się na nauce. kurwa, na nauce, nie na nim!
|
|
|
Wakacje przeleciały mi koło nosa. Ty zresztą też
|
|
|
Drogi Święty Mikołaju Na Święta bym prosiła : 50% Miłości..10% przyjaźni, 10% odwagi, 20% zaufania + gratisowo tego tamtego, który ma te śliczne oczka
|
|
|
młodość zabarwiona erotyzmem.
|
|
|
-Wyglądasz jak moja pierwsza dziewczyna. -A ile ich było? -Nie było żadnej.
|
|
|
- zwariowałeś?!
- tak, na Twoim punkcie, kochanie
|
|
|
Było pochmurne popołudnie. Wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. Podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. Brakowało mi Ciebie. Rodzice zawsze wszystko nam komplikowali.Wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. Otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laske u Twojego boku. O dziwo nie wpadłam w histerie. Wystukałam jedynie wiadomość "Nie wspominałeś ,że rodzice dali Ci jakąś suke pod opiekę." po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. Dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. Odwróciłam się, lecz Ciebie nie było. Właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu.
|
|
|
'Jak? Jak mogłeś to zrobić?' Spuścił głowę. 'Spójrz mi w oczy i powiedz, że tego nie zrobiłeś.' Wciąż patrzył w podłogę. Zaczęła wyciągać ciuchy z szafek. 'Co robisz?' Zapytał wystraszony. 'Pakuję Cię.' Powiedziała wściekła. 'Oszalałaś? Przecież to nic takiego!' Spojrzała na niego z furią w oczach. 'Nic?! To idź się teraz połóż w naszym łóżku. Przykryj się tą jebaną pościelą i spróbuj jej zapach porównać z moim!' Wymachiwała dłońmi w jego stronę. Podszedł blisko i dotknął jej twarzy. Wyrwała się. 'Spróbuj mnie jeszcze raz dotknąć, a dzień Wszystkich Świętych pomylisz z Bożym Narodzeniem!' Zaśmiał się. 'Kochanie, to był tylko jeden raz.' Uderzyła go w twarz. Złapał się za szczękę. 'Wynoś się! Wynoś się i z tego mieszkania i z mojego życia. No już!' Trzasnął drzwiami. Zsunęła się po ścianie, kryjąc twarz w dłoniach. 'Zawróć czas i powiedz do cholery, że tego nie zrobiłeś...' Szepnęła, wciąż płacząc.
|
|
|
Szkolny korytarz. Tysiące ludzi, ale to ona najbardziej się wyróżniała. Ubrana w rurki, obcisłą bokserkę i obcasy, zachwycała wyglądem i uśmiechem. Przeszła się przez całą długość korytarza. Nawet nie skierowała na niego wzroku. Nawet nie odpowiedziała na jego 'cześć'. Nie macie pojęcia, jak cholernie była z siebie dumna, choć jej oczy zdawały się być najbardziej zaszklonymi na świecie..
|
|
|
Jestem wielbicielką Jego łobuzerskiego uśmiechu i cudownych oczu.
|
|
|
|