|
Tyle rzeczy, które nas łączą, tyle wspomnień, uśmiechów, myśli, snów, nagle zastępuje niepewność, płacz, ból, bezsilność, żal. tracimy sens. tracimy siebie. tracimy uczucie co żyć nam nie pozwala.
|
|
|
co z tego, że pijąc herbatę myślę, że uśmiecha się do mnie tak ślicznie jak robisz to Ty, co z tego, że włączam kawałek i nagle pih nawija twoim słodkim głosem, co z tego, że oglądam 5-tysięcy razy dziennie twoje zdjęcia i zawsze znajdę w nich coś innego, co z tego, że na samą myśl twojego imienia uśmiecham się, co z tego, że myślę co robisz, gdzie jesteś, co z tego, że jedyną osobą, która mi się śni jesteś Ty, co z tego, że potrzebuję tylko Twoich dłoni, uśmiechu, i nikt mi nie zastąpi Ciebie . Kurwa co z tego jeśli czas tak łatwo nas pokonał?
|
|
|
I ciągle tęsknie za kimś kogo nigdy nie miałam, nie mam i nie będę miała. i ciągle czekam na coś co nigdy się nie wydarzy.
|
|
|
Chce wrócić do tych momentów kiedy uśmiechałam się nawet do pijącej właśnie herbaty. Kiedy każda czynność sprawiała mi wielką radość a uśmiech nie znikał nawet na minute. Tak.. Wtedy jeszcze wszystko się układało.....
|
|
|
Gdyby została mi ostatnia godzina życia ? wybrałabym tylko trzy opcje. najpierw pożegnała się z rodzicami, i dała im do zrozumienia jak bardzo ich kocham. następnie zobaczyłabym się z przyjaciółmi, wypiła z Nimi ostatnie piwo i poczuła smak wolności. na końcu, w ostatnich pięciu minutach poszłabym do Ciebie, by nacieszyć oczy Twoim widokiem. a gdy zostałyby mi trzy sekundy życia powiedziałabym Ci jak bardzo Cię kocham - potem bym znikła, nie słysząc tego jak odpowiadasz , że nie czujesz tego samego.
|
|
|
mam wyjebane na to , że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi bym nie smuciła. to co do chuja, mam szczerzyć zęby jak popierdolona, gdy jest mi tak cholernie źle ? śmiało , uśmiechaj się ile wlezie, czując tak ogromny ból w sercu - życzę powodzenia, kurwa.
|
|
|
I chyba pierwszy raz w życiu nie wiem jak mam to ująć. Nie potrafi nawet tego opisać nie wiem jakich słów mam użyć bo żadne nie wyrażą tego co się w tym momencie ze mną dzieje. Myślałam, że gorzej być nie może. ale życie potrafi zaskakiwać .
|
|
|
I chciałabym Ci pomóc . Zdjąć chodź trochę ciężaru z twoich barków. Zmienić wszystkie ponure dni w te przepełnione radością. Sprawić, że uśmiech nie zniknie Ci z twarzy ale nie wiem jak to zrobić.
|
|
|
Siedziała w ciszy. Po jej policzkach strumieniami płynęły łzy. Łzy, które sprawiały jej wiele bólu. Cierpiała ale nie była w stawie wydusić z siebie nawet jednego słowa. Jednego głupiego słowa, żeby opisać jak się teraz czuje.
|
|
|
Było idealnie. przynajmniej tak mi się wydawało. każdy dzień był przepełniony szczęściem i miłością. co dzień przed snem rozmyślałam nad moim i naszym życiem. o planach na przyszłość jedna wiadomość i wszystko się rozjebało .
|
|
|
przecież ile można wchodzić w to samo bagno? raz? dwa? siedem? przecież dobrze wiesz jak to się skończy. tak samo jak za pierwszym razem. i za drugim, i za każdym kolejnym. mimo wszystko próbujesz dalej, chcesz wpierdolić się w ten syf i trwasz w nadziei, że tym razem będzie inaczej.
|
|
|
`Pamiętam Twój pierwszy, nieśmiały, a zarazem słodki uśmiech. przeszywający ciało wzrok. i delikatne ujęcie Mojej dłoni przy pierwszym powiedzeniu sobie ' cześć ' .
|
|
|
|