|
tecza21.moblo.pl
Przepraszam że nie jestem perfekcyjna. Nie mam pięknej sylwetki długich blond włosów że zamiast być kulturalna to lubię przeklinać. Że zamiast iść z koleżankami na sp
|
|
|
Przepraszam, że nie jestem perfekcyjna. Nie mam pięknej sylwetki, długich blond włosów, że zamiast być kulturalna, to lubię przeklinać. Że zamiast iść z koleżankami na spokojny spacerek wole z nimi wypić piwo i zapalić papierosa. Przepraszam, za to że nie jestem idealna.
|
|
|
Nasza myśl wpływa na coraz szybszy nurt Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz Cały nasz dialog to gigabajty bzdur Szum, brak zasięgu Twój blask, mój gniew, twój strach, mój śpiew Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
|
|
|
Pomyśl, ilu facetów w ciągu ostatnich kilku miesięcy próbowało Cię wyrwać. Pomyśl, ilu chciało, a zwyczajnie brakowało im odwagi. Dwudziesta druga dwadzieścia dwa - i przekalkuluj sobie, jakie jest prawdopodobieństwo, że to ON.
|
|
|
Nie potrzebny mi jest żaden mężczyzna, prócz mojego taty.
|
|
|
Jedni mówili Jej : ' Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki . ' Inni, że: ' Stara miłość nie rdzewieje '. A Ja mówię po prostu : ' W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca ' .
|
|
|
Pędem wbiegła na szpitalny korytarz. Obijała się o ludzi, aż w końcu czyjeś silne ramiona mocną ją objęły. Spojrzała na wysokiego blondyna. Czuła się taka krucha, bezradna, jakby była ze szkła. Za delikatna na takie momenty. Poprowadził ją na krzesło. 'Mój brat. Przywieźli go. On tu jest, jest tu. A ja muszę z nim porozmawiać. Muszę go opierdolić za to, że tak szybko jechał. Gdzie on jest?' Wpadła w słowotok. Nerwowo ściskała w dłoni telefon. Chłopak nie opowiedział, a ona ze szlochem w ustach powtórzyła pytanie, które raniło jej wnętrze. 'Gdzie jest mój brat?' Blondyn jedynie pokręcił przecząco głową. Przez chwilę, nienaturalnie, nie wydusiła z siebie słowa. Wstała wolno i wyszła przed szpital. Deszcz oblewał jej ciało, czuła, jak wiatr otula jej ramiona. 'Boże. Ty chyba jednak nie istniejesz.' Powiedziała zachrypniętym, przepełnionym bólem, głosem. Zbierali ją później z ziemi; zmarzniętą, zapłakaną i przemoczoną. Nigdy już nie popatrzyła
|
|
|
Zastanawiam się czy pamiętasz jeszcze te wszystkie nasze wspomnienia, chwile spędzone razem. Godzinne rozmowy przez telefon, pisanie do rana. Naszę pierwszę głębokie spojrzenie w oczy, pierwszy pocałunek, gest. Pamiętasz ?
|
|
|
Puszczam naszą piosenke, pomimo że wiem że zaraz będę płakać i tęsknić za toba. Ale nie, ja musze. Przy tej piosence spojrzałeś mi głeboko w oczy, złapałeś za reke i śpiewałeś tekst piosenki w którym było jak jestem dla ciebie ważna, i ile dla ciebie znacze.
|
|
|
I teraz w górę kieliszki z szampanem, pijemy za te wszystkie nieszczęścia, za facetów, za te pustaki, które mają więcej tapety na twarzy niż wynosi ich IQ , i w końcu za Nas, za te dziewczyny, czekające na swoje szczęscie!
|
|
|
A w piątek nie żądam od ciebie 4 godzinnych wyznań i gestów. Mogę cie zobaczyć chodźby na minute. Ale znajdź dla mnie w końcu ten cholerny czas.
|
|
|
Minął jeden dzień od naszego spotkania. Tęsknie, jestem zdołowana, może troche bladsza. Ty bawisz się z kolegami na imprezie. Kluby pełne alkocholu i lekko ubranych dziewczyn. W czasie kiedy ty się pewnie świetnie bawisz ja siędzę na balkonie paląc kolejnego papierosa. Każdy buch jest z myslą o tobie, zaciągam go głeboko w płuca, za wszystkie razem spędzone dni. Czemu nie mogę tam z tobą być?
|
|
|
Nie warto wypominać mężczyznom obietnic. I tak wszystkiego się wyprą.
|
|
|
|