|
tancorek.moblo.pl
Chcę nieustannie gubić się pod Twoją bluzą wchłaniać Twój zapach tuląc się mocno do klatki piersiowej chcę wiedzieć że cokolwiek by się działo mogę tam zostać bo
|
|
|
Chcę nieustannie gubić się pod Twoją bluzą, wchłaniać Twój zapach tuląc się mocno do klatki piersiowej, chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo, mogę tam zostać, bo tam jest moje miejsce.
|
|
|
- Mama karmiła mnie opowieściami o idealnej miłości, a wiara w ideały to ciężkie kalectwo...
- Dlaczego?
- Bo wówczas bardzo wysoko ustawiasz poprzeczkę.
- Innym?
- Nie, sobie.
|
|
|
Wszystko, co przeżywała i czego doświadczała, było nielogiczne, niewytłumaczalne, sprzeczne z całą jej wiedzą, ale przecież b y ł o.
|
|
|
Co rano, budząc się, otrzymujemy na kredyt 86 400 sekund życia na ten dzień, a kiedy wieczorem zasypiamy, niewykorzystana reszta nie przechodzi na konto dnia następnego, to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, przepada, pochłania je wczoraj. Każdego ranka wydarza się nowy cud, zyskujemy kredyt na nowych 86 400 sekund życia i gramy, poddając się tej uświęconej regule - bank może w każdej chwili zlikwidować nasze konto, nie uprzedzając nas o tym - w każdej chwili życie może ustać.
|
|
|
...choćby czubkami palców, dotknąć nieba wyobraźni!
|
|
|
"Jak tak na ciebie patrzę, to aż szkoda mi czasu na mruganie."
|
|
|
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę. Prowadź gdzie chcesz, jestem gotów na cokolwiek. Możesz mnie mieć, więc mnie weź, nie martw się o mnie. Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć. Bierz co chcesz, z czymkolwiek będzie Ci wygodnie. Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu. Nie chcę umierać, a samotność jest mordercą. Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu. Nic mi nie potrzeba, zabierz mnie wszystko jedno gdzie.
|
|
|
Nie jestem pewna, czy wiesz o co mi chodzi, gdy mówię, że potrzebuje kilku godzin bo chyba sie gubię. Jeśli nie to trudno, po prostu mi uwierz, że siedzę cicho bo widocznie czasem tak lubie..
|
|
|
"Będę czekał na ciebie siedem lat,
siedemset pokoleń motyli, w wysokich
trawach pijane świerszcze grają na
bałałajkach. Wieczór stygnie i więdną
...
stokrotki gwiazd, a złamany paznokieć
upada za horyzont. Powoli wszystko
staje się jasne. Niebo trzeźwieje i my
również wracamy do pustych mieszkań
tak bardzo znajomych ciał. Zbieram wszystkie
twoje spojrzenia, rozkładam jak stertę
rękopisów. Rzucamy do siebie maleńkie,
papierowe samoloty, które nigdy nie docierają
celu. Obiecałem, że będę czekał
na ciebie siedem lat, siedemset pokoleń
motyli... brak przyszłości ukazany
jak leżący twarzą do ziemi człowiek"
|
|
|
jesteś moim największym i najlepszym uzależnieniem!
|
|
|
Są i wredne dziewczyny jak i debilni kolesie,ale jest pare tych ludzi którzy jeszcze nie zapomnieli kim są naprawde
|
|
|
czasami wątpię w cały świat.
|
|
|
|