 |
taktojaboco.moblo.pl
może też nie możesz zasnąć proszę Cię uśmiechnij się .
|
|
 |
może też nie możesz zasnąć , proszę Cię , uśmiechnij się .
|
|
 |
Naucz mnie kochać, bo ranić już umiem
|
|
 |
zawsze chciałam mieć brata, i odkąd pamiętam - miałam. nie rodzonego, nabytego - ale miałam,i i do tej pory mam. mieszkał nade mną, w tej samej klatce. od dzieciaka zawsze wszędzie lataliśmy razem. to On pożyczał mi zabawki w piaskownicy, i dzielił się zawsze nawet gumą kulką. dziś? co nidziele przychodzi do mnie rano, i robimy wspólnie naleśniki - niezmiennie od dwóch lat. to do Niego mogę przyjść w nocy, w piżamie i z butelką wódki, gdy tylko jest mi źle. to On zawsze staje w mojej obronie, i choćbym zadzwoniła, że jestem w Meksyku - zjawi się tam za pięć minut. to On daje mi swoje bluzy, kurtki, swoją poduszkę - a co najważniejsze siebie. i jest najlepszym, wymarzonym bratem-nabytym jakiego mam.
|
|
 |
obgadujesz mnie za plecami? o , to jesteś w idealne pozycji , żeby pocałować mnie w dupę
|
|
 |
Tak, tego wieczora samotność plątała się między nogami.
|
|
 |
Suche usta, czarna kawa, niedopalony papieros i zepsute serce.
|
|
 |
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
|
|
 |
- Chcesz znać prawdę? - spytała, nie czekając na odpowiedź. - Usiłuję jakoś przetrwać dzień, zachowując dość siły, by stawić czoło następnemu.
|
|
 |
kiedyś dużo myślałam o naszej przyszłości. ale nigdy nie zaplanowałam jednego dnia - tego, w którym Cię stracę.
|
|
 |
Kocham Go. On jeden dostrzega mój sztuczny uśmiech. On jeden wie, kiedy jest źle
|
|
 |
razem stworzyliśmy zajebisty początek książki. osobno dokonaliśmy zakończenia.
|
|
 |
Usiadł przed nią i układając dłoń na jej policzku uśmiechał się delikatnie. Wzrokiem przeszywał jej drobne, bezbronne ciało. Jednym gestem sprawił, że ponownie go pokochała. Bezgranicznie tak już na amen.
|
|
|
|