|
takeasmaile.moblo.pl
17.05.2013 ta sama sytuacja...
|
|
|
17.05.2013 - ta sama sytuacja...
|
|
|
nie ma niczego co chciałabym powiedzieć, nie ma już nic
|
|
|
nie jestem w stanie Ci powiedzieć, w którym momencie życia przy Tobie byłam sobą, a kiedy nie, Ty jeden wiesz, jaka jestem i kiedy jestem prawdziwa. Ty wiesz, mimo, że ja sama już dawno się w tym pogubiłam, już nie od dziś nie potrafię odróżnić tego, co płynie ze mnie, od tego, co jest, bo powinno być, lub tego co jest po prostu, bez powodu, jest bo jest. czasami próbuję się odnaleźć, szukam w sobie tego, co zatraciłam i uwierz mi, nienawidzę siebie za to, że pozwoliłam na to wszystko, z czego dziś nie potrafię wyjść.
|
|
|
czuję, że upadam psychicznie. nie jestem na tyle silnie, żeby przetrzymać tą całą nienawiść. p r z e p r a s z a m
|
|
|
przytłaczasz mnie, chcę Cię mieć na własność,a nie mogę. /B.
|
|
|
Masz rację, może jestem suką, może nie mam zbyt wielu uczuć w sobie. Może masz również racje, że liczy się dla mnie poważny związek. Może masz też rację w tym, że nigdy się Tobą nie przejmowałam, i tak samo na pewno masz rację w tym, że rzucam zbyt często słowa na wiatr, a ponadto jestem niestabilna emocjonalnie. Może, może, może. Ale do cholery to jestem właśnie ja. Moje twarze. Ich oblicza.
|
|
|
Uwielbiam Twoją wylewność, rzadko się ona zdarza, cudo.
|
|
|
byłam dla Niego jak miejsce, z którego mógł odejść, i wrócić, kiedy tylko mu się podobało. byłam jak pielęgniarka - bo opatrywałam Jego rany na sercu. byłam jak psycholog - bo wysłuchiwałam nocami, jak narzekał na wszystko. byłam jak negocjator - gdy stałam między Jego życiem, a Jego samobójstwem. byłam zawsze, i wszędzie - do czasu, aż po koljenym odejściu zatrzasnęłam za Nim drzwi, i wywiesiłam kartę: 'spierdalaj,odszedłeś o jeden raz za dużo'.
|
|
|
obejmowałeś mnie, a ja czułam coś, czego opisać nie potrafię
|
|
|
Może Ci się przypomnę o ile nie będzie za późno, bo kiedyś moje serce może być zamknięte kłódką.
|
|
|
dziś znowu zachciałam Cię mieć. w każdym możliwym znaczeniu tego słowa
|
|
|
znaczysz więcej niż niejeden by chciał, ale i tak tego nie docenisz
|
|
|
|