|
takajednabezserca.moblo.pl
Zadzwonił do niej żeby powiedzieć o wypadku. Odebrała z uśmiechem na twarzy niczego nie świadoma. Z tym samym uśmiechem wykrzyczała 'hej! kochanie!' a on cicho ledwo m
|
|
|
Zadzwonił do niej, żeby powiedzieć o wypadku. Odebrała z uśmiechem na twarzy niczego nie świadoma. Z tym samym uśmiechem wykrzyczała 'hej! kochanie!' a on cicho, ledwo mówiąc oznajmij że chce jej coś powiedzieć, ale prosi by się nie denerwowała. Zatrzęsły się jej ręce. 'Co się stało? Skarbie nic ci nie jest!?' Była zdenerwowana. Wyczuł to. Bał się jej reakcji. Nie chciał by płakała. Powiedział tylko krótkie 'kocham cie' a ona pewna że to jeden z jego żartów obrażona rzuciła słuchawką. Na do widzenia dodała tylko 'jesteś podły! kiedyś naprawdę ci się coś stanie, a ja nie uwierzę!'. Ona siedziała z telefonem w ręku pewna, że zaraz znów zadzwoni i przeprosi, a on leżał na ulicy, płakał i krwawił. Nie chciał by się martwiła. Wolał by była obrażona, ale nieświadoma.
|
|
|
Jebie mnie to wszystko. Mam na Ciebie wyjebane. Nie obchodzi mnie juz nic, kompletnie. Koleś nie istniejesz już dla mnie. Jesteś pieprzoną pomyłką.
|
|
|
I tak zakończyła się historia, w której koleś spierdala, a dziewczyna cała we łzach zostaje sama.
|
|
|
Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać? Kiedy jesteś z tą osobą Spotykacie się i żadne z was nie wie, co was do siebie ciągnie Czujesz to ciepło Tak, dreszcze - kiedyś je dostawałaś Teraz chce ci się rzygać jak na niego patrzysz.
|
|
|
I odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia. Bez żadnego żegnaj. Bez żadnego spierdalaj. Tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.. Jakby nas nic nie łączyło.
|
|
|
Potem nadszedł czas półrocznych „podchodów”; ukradkowe muśnięcia dłoni, gęste jak bita śmietana spojrzenia, nieśmiałe flirty, rumieńce...
|
|
|
Życzę Ci żebyś nigdy nie był szczęśliwy .
Żeby Ciebie też ktoś zranił obojętnością .
Żebyś sobie o mnie przypomniał kiedy mnie już dla Ciebie nie będzie .
Żeby nigdy Ci się z nikim nie ułożyło .
Żeby takich jak ja które Cię zostawiły było więcej .
Żebyś wreszcie poczuł cierpienie i rozpacz rozdzierającą serce .
Żebyś gnił w samotności .
I żeby Cię szlak trafił . ! ;]]
|
|
|
Przygryzła wargi. Jaki on był? Kochany? Nie, na pewno nie! Był arogancki, ironiczny, niezależny i bezwzględny. A najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała.
|
|
|
Usiadł nad rzeką i zaczął płakać, bo uświadomił sobie, jak źle postąpił raniąc jej uczucia.
|
|
|
Wracają wspomnienia. Zaczyna się mętlik w głowie. Ile człowiek by dał, żeby tamte dni wróciły. Czego by nie zrobił, żeby znów mógł czuć zapach Jego ciała. Dotyk Jego skóry. Smak Jego ust. Nie mogę przestać myśleć o Nim i choć udaję że mnie to nie obchodzi świadomość bliskości naszych osób nie daje mi zapomnieć. To wykańcza..
|
|
|
Bo widocznie Bóg stworzył Cię dla kogoś innego niż dla mnie.
|
|
|
Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę, by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu. Serce może zaczekać.
|
|
|
|