Wolę Ciebie w podartym dresie bardziej, niż sympatycznego angielskiego gentlemana w starannie wyprasowanym garniturze. Wolę Twoje szarmanckie "Siemka Misiek", a nie " Witaj Najdroższa" Wolę ławkę w parku od najdroższego stolika w miejskiej restauracji. Wolę głośne koncerty, a nie wyszukaną filharmonie. Wolę Twoje gryzienie po karku,niż czułe całowaniu po dłoni. Wolę pogo,a nie walca. Wolę siedzeniu w środku nocy na ulicy, niż na gorącej plaży podczas zachodu słońca. Wolę Twoje napady śmiechu, bardziej od wykwintnych żartów. Wolę jeżeli masz swoje zdanie, a nie ulegasz mojemu. Wolę, kiedy pijesz piwo, a nie wlewasz do ust najdroższe wina. Wolę, kiedy śpiewasz mi koło ucha, a nie późną nocą pod balkonem fałszujesz starodawne serenady. Wolę kiedy jemy kanapkę na pół, a nie kiedy każde z nas pożera swoją. Wolę Twoje łapanie chwil, a nie planowanie lat Wolę Twoje teraźniejsze "Kocham", niż przyszłe "Kochał będę" - czego nie możesz mi obiecać.
|