jej niebieskie oczy pokryły się łzami, z perfekcyjnie wymalowanych rzęs tusz zaczął z pływać po zarumienianych policzkach, pokrytych cieką warstwą jasnego pudru, wiedziała ze wygląda okropnie, lecz co to mogło zmienić, nie chciał jej, ani doskonałej, ani takiej jak teraz: OKROPNEJ.. Podeszła cichutko do brzegu, obróciła się, prawdopodobnie ten ostatni raz i spojrzala mu w oczy, być może najgłębiej jak mogła, być może tak jak nigdy wcześniej.. nie musiała nic mówić, z jej zamkniętych ust można było wyczytać tylko jedno 'Kocham Cię, wybacz..' kolejne 180o i już patrzy z powrotem w prąd rzeki, jeszcze tylko sekunda.. i skoczyła, koniec jej, koniec ich, tak to masz chłopie spokój którego przy niej nie miałeś. tym razem po jego cudownych dla niej policzkach po płynęło kilka łez i nie padły nie świadomie wypowiedziane słowa: 'Niee! Prosze !! Wróć..' Mówiła Ci że zrozumiesz gdy będzie za późno, znów miała racje, ale jej tu już nie było. Odeszła. Na zawsze. I nic już tego nie zmieni.
|