Nie był w jej typie.. Dopóki przez przypadek nie spojrzał jej w oczy.. Nie była w jego typie.. dopóki się nie uśmiechnęła.. Pamiętał jak uroczo marszczyła czoło.. I jak kuszące było, gdy przygryzała wargę.. Ona uwielbiała jego śmiech.. I smak ust. Jemu się znudziło.. Jej nie zależało.. To wszystko się skończyło.. Zostawiając ich z ciekawymi ich losu ludźmi.. którzy ciągle przypominali im jakie to było żałosne.. |szysza.zo
|