|
szeelkaa.moblo.pl
http: www.youtube.com watch?v=gS7kRvfAiYQ feature=related
|
|
|
nie mów mi o samotności, nie mów mi o więzach
już nie mam wątpliwości, wiem jak ból przezwyciężać
nie szukaj we mnie serca, uczuć nie znajdziesz nic
mam w sobie miłość, lecz ty nie znajdziesz nic
wiem dokąd iść, wiem dokąd droga wiedzie
wiem, ze nie ma miejsca dla ciebie pod moim niebem
te krzyki nieme juz nic nie znaczą, nie ma już nic
każdy z nich w mit przeinaczą, błagam milcz!
nie mam już sił, łez, zabrakło słów, pada deszcz,
ja i duch na rozstaju dróg, gdzie jest bóg?
dreszcz, czemu znów jestem tu sam? i znów się w piekło rzucam
i czuję ten ból w płucach i pęka pętla tutaj,
gdzie ma potęga lśni, samotność w nutach to mego serca list,
gdy go czytasz dziś to wiesz, że mnie już nie ma
zostały kartki, pare płyt i wspomienia....
|
|
|
moze nie mam odwagi powiedziec wam tego wprost
moze nie jestescie jeszcze gotowi na taki cios
sam nie wiem, nie chce dalej w to brnąć
znam siebie, zniknę ja zostanie sam głos
muszę gnać, bo już nie wierzę w tu i teraz
może tam złość i ból przestaną doskwierać
gdy wśród losu dróg spełnią się marzenia
sam nie wiem, chyba już nie umiem wybierać
nie rozumiesz? nie potrzebuję zrozumienia
ja zbyt wiele czuję, zbyt szybko kręci się ziemia
to już nie ma znaczenia, to wolna wola człowieka
lecz pozostaną wspomnienia, wyschną łzy na powiekach
czy to kolejny etap? już sam nie wiem, nie wiem nic
chcę iść przed siebie dalej żyć
znam cenę, samotność zadaje rany
żegnajcie! może jeszcze kiedyś się spotkamy
|
|
|
mówią na nich skazani na samotność
ci co wybrali ból, aby prawdy dotknąć
mówią na nich skazani na istnienie
wędrowcy ciszy w pogonii za przeznaczeniem
|
|
|
a chcę być na tej ścianie, pisać ten list do świata
bo nic mi nie pozostaje, a zatem ciąglę tam wracam
lecz dalej zawodzi pamięć, zanika farba, atrament
i znowu sam tu zostaję czytając własny testament
ja chcę odrzucić ten lament i poczuć dreszcze na plecach
odnaleźć szczęście, obiecać ci serce, więcej nie uciekać
chcę odszukać to miejsce które spłonęło przez lata
teraz chłonę to co wraca do mnie lecz czas nie zawraca wspominień
chciałbym zapomnieć, czasem chciałbym odejść
spalić marzenia, bo dla nich mnie już nie ma, odejść
w półmorku cienia, gasnąc jak spojrzenia, powiedz co to zmienia
że mnie nie ma, powiedz, gdzie granice przeznaczenia?
nie ma nic, tylko ta ściana zamazana bólem
wiesz ile mnie to kosztuje? chcesz zobaczyć jak smakuje?
ja chce być na tym murze, wyryć to w inicjałach
przyjść na to podwórze, napisać swój list do świata
|
|
|
a wtedy krzykniesz padając na kolana
a ten czar pryśnie, bo ten świat nie jest dla nas
|
|
|
chciałbym znaleźć taką książkę, a w niej odpowiedzi
o tym co siedzi w was, o czym ten świat do mas bredzi
księgę wiedzy, która pozwoli mi pojąć
zrozumieć dokąd gonią, strzępki ludzkich sumień
po co nadziei strumień kierują w stronę cienia
dlaczego? przecież nadzieja ostatnia umiera
ukryta przez pokolenia, księga zrozumienia
znalazłem ją, w niej puste kartki, nic nie ma
chciałbym znaleźć futerał a w nim skrzypce
na nich zagrać melodię, którą usłyszeć dziś chcę
aby umilkły wszystkie te zakłamane brzmienia
odeszły w głąb, w stronę zapomnienia
by iść do przeznaczenia po pięciolinii zdarzeń
kluczem wiolinowym otwierając drzwi do marzeń
bieg do wyobrażeń był wtedy moją siłą
znalazłem go, skrzypiec nie było
|
|
|
nie mam zamiaru z Tobą rywalizować , bo rozpierdalam Cię na starcie .
|
|
|
Boże daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę to ich wszystkich rozpierdolę...
|
|
|
`Kim jesteś by mówić mi o moim człowieczeństwie
Ja wiem, że ten prąd by uspokoił cię na krześle.
|
|
|
|