|
syskaaax33.moblo.pl
wiesz że Cię bardzo mocno kocham co nie ? zapytał mnie patrząc mi prosto w oczy. wiem wiem. też Cię kocham. odpowiedziałam dając mu całusa w usta. wiesz ż
|
|
|
- wiesz, że Cię bardzo mocno kocham co nie ? - zapytał mnie, patrząc mi prosto w oczy. - wiem, wiem. też Cię kocham. - odpowiedziałam dając mu całusa w usta. - wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza ? wiesz, że nie ma takiej sekundy w której bym o Tobie nie myślał ? wiesz, że serce mi mało nie wyskoczy kiedy jesteś blisko mnie ? wiesz, że gdy Cię widzę nogi mam jak z waty ? wiesz o tym że jesteś najśliczniejsza, najukochańsza i najwspanialsza ? - pytał wciąż a ja wpatrywałam mu się w jego błękitne tęczówki, szczerząc zęby. - i ten uśmiech... kocham Cię kurwa. - powiedział po czym zaczął mnie całować jak nigdy dotąd
|
|
|
czasem wydaję mi się że to ja steruję pogodą. kiedy mam dobry humor na niebie pojawia się ogromne słońce, które wpada do mojego pokoju łaskocząc mnie delikatnie po ciele. wiatr ustaję, a w powietrzu czuć wiosnę. kiedy mam gorszy dzień słońce się chowa. robi się ciemno i buro. silny wiatr porywa korony drzew, a nawet i bieliznę ze sznurków sąsiadów. często towarzyszy temu chłodny deszcz, który obija się o parapety, a ja mam ochotę wtulić się w Twoją klatkę i choć przez chwilę zapomnieć o przeszłości.
|
|
|
wiesz co to jest przyjaźń? ta świadomość, że ktoś zawsze będzie przy Tobie? wiesz co to miłość? ta chęć poświęcenoa całego siebie dla kogoś? wiesz co to tęsknota? to uczucie, gdzy brak kogoś rozdziera Ci serce? wiesz co to cierpienie? ta bezsilność i poczucie beznadziejności przez fakt, że coś nigdy nie będzie tak jak chciałeś? wiesz? to wiesz co to życie i ciesz się z tego.
|
|
|
Przez te wszystkie lata narzekałam na mężczyzn i sprzeczne sygnały, jakie dostrzegałam w ich postepowaniu: teraz zrozumiałam, że wcale nie były mylące. To ja mylnie je interpretowałam. Bo w rzeczywistości tym mężczyznom po prostu na mnie nie zależało
|
|
|
Lubię piątki. Lubię czekoladę, mandarynki i paprykowe Laysy. I lubię dużo mówić. I śmiać się też lubię. I lubię sport. Lubię też zielony, fioletowy, niebieski kolor. I lubię na Ciebie patrzeć. Kochać Cię tak po cichu, żeby nikt nie słyszał, też lubię.
|
|
|
Ciągle trzymam w dłoni telefon, ciągle mam włączone gg i ciągle mam nadzieje że dostanę od Ciebie wiadomość, że popełniłeś w życiu wiele błędów i że nie chcesz popełnić kolejnego, dlatego mówisz mi jak bardzo mnie kochasz, jak bardzo chcesz abym z Tobą była i jak bardzo żałujesz, że dopiero teraz dostrzegłeś jak wiele dla Ciebie znaczę.
|
|
|
Ocierając brzegiem koszulki łzy ukucnęłam i pospiesznie zaczęłam wyplątywać sznurówkę z jednego buta. Kiedy była już prowizorycznie uwolniona podniosłam się stając przed Nim z desperackim półuśmiechem. Zawiązałam sobie kolorowy sznurek wokół nadgarstka, a drugi koniec wcisnęłam Mu głęboko w dłoń. Podniosłam wzrok i wzbierając w sobie resztki sił spojrzałam Mu w oczy. - nie pozwól mi odejść
|
|
|
napiszę długi list, w którym opiszę wszystkie moje uczucia, lęki, niepewności i jak często czuję się Tobie niepotrzebna. potem go zemnę, podrę, rozszarpię, a jego strzępki spalę. nigdy się nie dowiesz, jak bardzo Cię potrzebuję, pragnę i jak bardzo boli mnie Twoja obojętność.
|
|
|
Masz serce jak truskawki, a cały jesteś słodki jak czekolada . a więc możesz być moją milką
|
|
|
a wczoraj usiadłam na łóżku,całą roztrzęsiona z rozmazanym tuszem.Zawsze tak jest gdy o Nim myśle. Jakby coś mnie od środka zabijało.Płakałam.Płakałam,by zapomnieć, że był.By zapomnieć, że przegrałam.I na chwile zapomniałam.Ale potem spojrzałam na czekoladę i czar prysł.Czy Jego oczy musiały mieć tak pospolity kolor?
|
|
|
poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz.zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka.po dacie widziałam,że zginął młodo.usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać.Ty-ten twardy facet,który nie potrafi ukazywać uczuć,zaczął płakać.usiadłam obok Ciebie,'kim był?'-spytałam.pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłótej-znałam ją dobrze,ale nigdy o tym nie mówiłeś.'to mój przyjeciel.On miał sześć takich,za mnie,rozumiesz?'-powiedział.nie rozumiałam,ledwie mówił-nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał.'byłem bardziej pijany,nie miałem siły by się bronić.obronił mnie,zasłonił własnym ciałem.teraz rozumiesz?zgarnął moje kłócia.ja powinienem tu leżeć'-wydukał.patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami.mocno Go przytuliłam,nie mówiąc nic.doszło do mnie,że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być,a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela,który obronił Go własnym ciałem.wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.
|
|
|
-Hej na co czekasz ?
-Na gówno !
-yyy .. szkoda. Myślałem że na mnie.
- Jedno drugiego nie wyklucza..
|
|
|
|