|
syskaaax33.moblo.pl
Spotkali się na urodzinach ich wspólnego kumpla. Nie wiedziała że On tam będzie. Jak zwykle spóźniła się trochę jak to dziewczyny. Weszła szybko do pokoju w czarno sza
|
|
|
Spotkali się na urodzinach ich wspólnego kumpla. Nie wiedziała, że On tam będzie. Jak zwykle spóźniła się trochę, jak to dziewczyny. Weszła szybko do pokoju w czarno-szarej krótkiej sukience, wyglądała świetnie. Z satysfakcją spojrzała w Jego stronę. Zauważyła tą zazdrość w oczach. Przez całą impreze bawiła się jak najlepiej, tańcząc z każdym prawie chłopakiem. Właśnie, 'prawie'. Bo On siedział przy stoliku, puszczał muze i cały czas gapił się na nią. W końcu zrozumiał, co stracił.
|
|
|
Spotykali się każdego dnia. Sms-owali kilka godzin dziennie, archiwum z gg było przepełnione wiadomościami od Niego. To była miłość. Największa, jaką można sobie wyobrazić. Świata poza sobą nie widzieli. Do czasu gdy na horyzoncie pojawiła się inna. A trwało to jakieś... no nie wiem... dwa miesiące?
|
|
|
I choć czasami cholernie trudno zapomnieć o tym co było, ja i tak jeszcze próbuje. Często zaczynam od nowa, myślę sobie, że może kiedyś zacznie Ci zależeć. Staram się jak idiotka. A Ty i tak zwracasz uwagę tylko na te plastiki w mini spódniczkach.
|
|
|
Na szkolnej wycieczce kupiłyśmy sobie z przyjaciółką branzoletki z imionami chłopaków. Było to ponad miesiąc temu. Mamy umowę, że ściągniemy je tylko wtedy, gdy przestanie nam zależeć. I co? Kretynie, nosze ją cały czas, nawet wtedy, gdy nie pasuje mi do ciuchów, nie ściągam jej nawet gdy biorę prysznic. Ale dla Ciebie i tak to nic nie znaczy.
|
|
|
To prawda, że kakao działa jak poduszka powietrzna przy zerwaniu. Nie uratuje cie całkiem, ale napewno polepszy sytuacje.
|
|
|
Wiesz jak blisko jest od nienawiści do miłości? Ja tak właśnie mam. Nienawidzę Cie, ale tylko dlatego, że nie potrafię zapomnieć o Twoich błękitnych oczach, o tym, co było... no i o tym, do czego nie doszło.
|
|
|
Siedziała na matmie. Pani kreśliła jakieś wzory na tablicy. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Wszedł On. Przeszły ją dreszcze, szybko odwróciła wzrok. "Pani z biologii prosi Cię na chwile do sali 24" - powiedział w jej stronę. Jak gdyby nigdy nic wstała i wyszła z klasy, kierując się do sali 24.
"Ekhem.." - usłyszała.
"Co?! Daj mi spokój..." - odparsknęła wchodząc po schodach.
"Nie wiem czy wiesz, ale babka z bioli nie chciała nic od Ciebie" - zaśmiał się ironicznie. - "Chciałem Cie tylko zobaczyć."
"Jesteś kretynem!" - rzuciła w jego stronę i wróciła na matme.
"I tak mnie kochasz" - usłyszała zza pleców. Już nic nie odpowiedziała. Pomyslała tylko: "tak.. wiem."
|
|
|
coraz częściej o nim myślę, coraz częściej brakuje mi jego zapachu, widoku błękitnych tęczówek, częściej mógłby wysyłać smsy, częściej moglibyśmy się spotykać, częściej mógłby mi dawać swoją bluzę, częściej mógłby mnie przytulać czy całować, częściej mógłby być, coraz częściej czuję jego brak i tęsknotę. tak, uzależniłam się od niego i wcale nie jest mi z tym dobrze.
|
|
|
" i niby zostaliśmy tylko przyjaciółmi. I niby mam chłopaka ,a Ty wciąż nową laskę. I niby spotykamy się wieczorami tylko na piwo. I niby jestem szczęśliwa i Ty również. I niby już Cię wcale ku*wa nie kocham...
|
|
|
Kochane "koleżanki", opowiadając o mym zacnym życiu za moimi plecami, łaskawie nie dodawajcie , wymyślonych przez siebie szczegółów. moje życie jest na tyle zajebiste, że nie trzeba go ubarwiać.
|
|
|
awsze kiedy jestem w kościele muszę przypomnieć coś co mnie cholernie śmieszy. za każdym razem wybucham śmiechem, a stare babcie z ławek przed patrzą na mnie jakby chciały mnie spalić na stosie. a tata z mamą? oni śmieją się razem ze mnę tyle że z min tych starszych kobiet.
|
|
|
Nie możesz płakać, rozumiesz? Nie pokazuj mu słabości, on i tak wie, że Ci nadal zależy. Nie kompromituj się. Wbijaj paznokcie w ściany, zatapiaj się w poduszkach, uduś swój krzyk. Możesz zrzucać doniczkami z balkonu albo zamiast puścić kaczkę na wodzie, dorzuć ją tak niezgrabnie, by uderzyła go w głowę. Tylko nie płacz, nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
|
|