|
sylwia_blondyneczka.moblo.pl
Tylko ja sypiam w jego ramionach To dla niego zostałam stworzona Tylko mnie nazywa kochaniem To mój teren pod jego ubraniem To moje imię ma na ramieniu Tylko ze mn
|
|
|
Tylko ja sypiam w jego ramionach
To dla niego zostałam stworzona
Tylko mnie nazywa kochaniem
To mój teren pod jego ubraniem
To moje imię ma na ramieniu
Tylko ze mną na tylnim siedzeniu
Moje paznokcie na jego plecach
I to ja będe matką jego dziecka....
|
|
|
Jego dłonie sprawiają że mam dreszcze
Jego język sprawia że jęcze
Pozwalam by robił ze mną wszystko
Chce być jego żoną chce być jego dziwką
Jego zapach do gorączki rozgrzewa
Za jego ciało dam się sponiewierać
Jego słowo i padam na kolana
Jestem wierną suką mego pana!
|
|
|
'I sobą też gardzę, bo cierpie przez to że: Nie potrafię czasem odwrócić się plecami Od tych ludzi którzy ranią mnie i mają mnie za nic Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia,potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby...:(
|
|
|
przy nim moje serce ma orgazm..:D:D
|
|
|
.Dziewczyny z tyłkiem jak mój, nie gadają z facetami z gębą jak twoja.../fiziovax3
|
|
|
Bo ona tak bardzo chciała, żeby coś napisał. Cokolwiek. Nawet zwykłe „zostaw mnie”. Ale on milczał. A ona tak bardzo chciała, żeby tylko napisał. Cokolwiek, żeby wszystko było jasne../illusion.17
|
|
|
-Idź do niego !
-Nie!
-Przeciez go kochasz . . .
-No własnie.
|
|
|
-w moim zamku ze szkła wszystko jest przezroczyste.
-na przykład?
-no okna zrobione są z łez.
-a mury?
-z duszy.
-jak z duszy? duszy nie ma. i co, wszystko mogą sobie tam wejść?
-tak. bo to właśnie o to chodzi. każdy książę jest mile widziany.
-a drzwi?
-z serca.
-ej. mówiłaś, że wszystko jest przezroczyste!
-no tak. bo moje serce jest dziurawe. całe z ran!
|
|
|
-posłuchaj. była sobie.. -księżniczka? -nie wiem. może prawdziwa królewna, a może nimfa. czy to ważne? niech będzie księżniczka. -więc opowiadaj o tej księżniczce. -słuchaj i nie przerywaj. księżniczka żyła sobie w całkiem wygodnym pokoju na ostatnim piętrze wieży. żyła sobie i marzyła o kwiatkach i s z m a t k a c h. urozmaicała sobie czas czytaniem poezji i słuchaniem muzyki. -po prostu była sobie, żyła i marzyła? -tak. aż pewnego wieczoru spotkała kogoś u wrót zamku. -kto to był ? -och, zaraz się dowiesz. słuchaj tylko. spotkała go, pocałowała i.. -i co ? -są pocałunki, które kłamią. są pocałunki, które serce łamią. -rymujesz. -tak jakoś. -to Twoje? -nie wiem. może moje, a może gdzieś to przeczytałam, ale tak właśnie było. to był zaczarowany pocałunek, bo od niego wszystko się zaczęło. była noc wysrebrzona mrozem i śniegiem. noc, gwiazdy, on. i księżniczka. cdn cz1
|
|
|
(..)a potem przyszła wiosna. zaczęła szaleć zieleń i rozszalało się jej serce, choć próbowała nad nim zapanować. porą księcia, bo tak go nazwała w myślach, był wieczór, więc ona wciąż czekała na zmierzch, mimo że dawniej najbardziej lubiła poranki. zapalała świecę i gdy byli razem, cała komnata wirowała. pewnego wieczoru przyniósł ze sobą i podarował jej piękny wiersz pełen miłosnych zaklęć. były jeszcze inne wiersze i inne wieczory i niecierpliwe czekanie na tego, o którym myślała, że jest jej księciem z bajki. -to koniec? niesamowicie głupi. -daj mi skończyć. stale przerywasz. -ta Twoja księżniczka jest horrendalnie głupia, tylko stale czeka i czeka. poza tym, kto dzisiaj głuszy dziewczynę na wiersze i która daje się na to złapać ? -widocznie księżniczka trochę niedzisiejsza i to był najlepszy sposób, żeby zdobyć jej serce. -no dobra. to już koniec?cz2
|
|
|
-wcale nie, bo kiedyś przyszedł taki wieczór, kiedy skończyła się poezja.. -i zagrały zmysły? czy tak? -prawie tak. na szczęście księżniczka była na tyle rozsądna, że do niczego nie doszło. książę wyszedł obrażony. -wtedy czar prysnął i wreszcie obudziła się ta Twoja księżniczka? -wcale nie, bo ona nadal go kochała i wierzyła, że wróci. -fantastyczna idiotka! i doczekała się w końcu? -doczekała, ale nie tego czego pragnęła. zobaczyła go z inną. już nie był księciem. świat marzeń legł w gruzach, a jednak nadal go kochała. - lubię słuchać jak ludzie komplikują sobie życie. co było dalej? -dalej był smutek. minęła wiosna, przyszło lato oszałamiające kolorami i słońcem, pełne zabaw i radości. wielu młodych ludzi przewijało się przez zamkowe sale, ale ona chciała mieć przy sobie tylko księcia. łzy i rozpacz przyszły z jesienną szarugą. wszyscy już zapomnieli o tym, że kiedyś był przy niej książę, tylko ona nie mogła o nim zapomnieć. -to już koniec? cdn tj 3 cz
|
|
|
-chyba tak, chociaż można by ciągnąć tę historią dalej, bo ona wciąż ma masę kłopotów i smutków, a jej zielone oczy są pełne łez.
-dziwna ta twoja bajka-niebajka, ale dobrze się jej słuchało.kim Ty właściwie jesteś ?
-kim ja jestem ? może Tobą, a Ty mną? a może obie jesteśmy księżniczkami? może ta bajka-niebajka była naprawdę.
-więc opowiedziałaś to wszystko o sobie.po co ?
-może po to, żeby otrząsnąć się z tej historii, a może dlatego, że znów jest jesień, a ja mam zielone oczy i .. czekam. ostat cz4
|
|
|
|