|
swooodka.moblo.pl
Oo dobre
|
|
swooodka dodał komentarz: |
16 listopada 2010 |
swooodka dodał komentarz: |
16 listopada 2010 |
swooodka dodał komentarz: |
16 listopada 2010 |
|
Nagle pytają mnie : - Czemu ty zostajesz na tych trybunach i patrzysz jak grają, przecież to nie w twoim stylu? - Bo po prostu lubię słyszeć jego głos strzelaj, kojarzy mi się to z Amorkiem któremu rozkazuje strzelić w moje serce. Lubię patrzeć jak strzela bramki. Bo to kojarzy mi się z tym, że Amor właśnie mnie ustrzelił.
|
|
swooodka dodał komentarz: |
16 listopada 2010 |
|
Siedzę na ławce ta najmniej rozbawiona. Wszystkim odbija. Jak by im ktoś do tych całych pepsi i lay's dolał albo czegoś dosypał. A ja ta smutna i znudzona życiem żuję gumę i poszczam balony. I nagle idący były zostaje popchnięty przypadkiem na mnie. I jego twarz przykleja się do mojego balona z gumy. I tak razem pokrzywdzeni przez los patrzymy sobie w oczy. Wszędzie guma do żucia nawet we włosach i moim staniku...
|
|
swooodka dodał komentarz: |
15 listopada 2010 |
swooodka dodał komentarz: |
15 listopada 2010 |
swooodka dodał komentarz: |
15 listopada 2010 |
|
A teraz połóż się wygodnie zmów paciorek i powiedz temu Panu co siedzi sobie kurwa na niebieskim obłoku, żeby temu pacanowi w końcu wbił do głowy, że go kocham. I zagroź mu, że jak tego nie zrobi, to zejdziesz na złą stronę życia i jednego osobnika mniej bd w raju. A przecież pragnie mieć każdego w raju no ! ; ]
|
|
|
Część Druga. 01:00 Nie mogę spać . Z jednego boku na drugi. Próbuję przed oczami zobaczyć jego twarz. Nie mogę. 6:00 Budzik dzwoni. Wyłączam go z nerwicą i walnęłam gdzieś o podłogę. Ubrałam się na lewo strój kompletnie nie do kupy. 8:00 Daje te cholerne spr. Dzizys nic nie czaje. 8:45 Jest jest on uśmiecha się do mnie idzie w moją stronę. Tak to do mnie. E co jest. Nie do mnie do innej laski przytula ją. Okazuje się, że to jego dziewczyna. I co teraz dupa tyle nie przespanych nocy, porysowań na komórce a tu patrz jak Cię koleś wyrolował! -----------------------------> czytaj od dołu
|
|
|
Urywek mojego pamiętnika, który wyczytała jedna z zazdrosnych szmatek. Dzień jak co dzień wypracowanie z polskiego, nie mam. Każdy pieprzy o tym jak to napisali pytają mnie czy ja mam. Nie mam. To było najważniejsze wypracowanie. A ja ten kujon z polskiego co ma matkę polonistkę nie ma. Nie mam i co z tego liczy się tylko On . Może zrozumie w końcu, że na całego go kocham i walczę. W domu książki leżą obok mnie a telefon skierowany na przeciwko. Oczekuję wiadomości od niego. Nagle jest przychodzi sms. Tak to on, na pewno. I co rozczarowanie ` Przypominamy o niskim stanie konta`. Z wielką nienawiścią rzucam tym telefonem o ścianę. No i co nie odpisał mi, a miałam nadzieję. 23:00 Lekcje z matematyki leżą, parę kresek tak jutro ten pieprzony sprawdzian. Tak wiem jestem zagrożona, ale On się liczy jeśli go będę miała, to te kosy szybko zamienią się w 4 i 5 . Jest na gg oczekuję, aż napisze. Posiedział 5min zszedł. I w plecy 2 godziny siedzenia. 00:00 Zdało by się ściągę zrobić.
|
|
|
|