|
sukeban.moblo.pl
Nie chciała aby widział że płacze. Była przecież tak dumna.
|
|
|
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
|
|
|
Oto najkrótsza i najpiękniejsza bajka, jaką kiedykolwiek słyszałam: Była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca, czy chciałby ją poślubić. Chłopiec odpowiedział: Nie! Dziewczyna żyła szczęśliwie, bez prania, gotowania, prasowania... Często spotykała się z przyjaciółmi, spała, z kim chciała, zarabiała na siebie i wydawała pieniądze, na co chciała.... *KONIEC* Problem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie nam nie opowiadał takich bajek. Za to wsadzili nas w bagno po uszy z tym cholernym księciem z bajki.
|
|
|
Chodź, zjarajmy się miłością jak smerfy :D
|
|
|
-Bo wiesz Miłość Prosiaczku jest wtedy, gdy się kogoś lubi za bardzo...
|
|
|
wiesz,lubię wieczory lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak, nienaturalnie trochę przesadnie, pobyć sama...
|
|
|
-Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgotając i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę.. po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy Niej. Nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. A kiedy się w Niej zakochasz. Powiedz jej o tym. Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból.
|
|
|
Czekolada. Moja mała imitacja szczęścia.
|
|
|
-A dzisiaj czuję się jak w bajce. Zła macocha, 100 lat snu i krasnoludki które podpierdoliły mi Księcia ...
|
|
|
Zasunęłam zasłony, zapaliłam świeczki. Usiadłam na łóżku, a przed sobą posadziłam misia. Spojrzałam na niego i zaczęłam swoją smutną historię o miłości. Ale zobaczyłam w jego oczach z guzików jakiś smutek. Czy to w ogóle możliwe? I wiesz co? Zmieniłam moją opowieść. To ja zadecydowałam, że będzie happy end. I dobrze mi z tym, bo zrozumiałam, że sama sobie kieruje życiem i układam historie.
|
|
|
- Miłość... miłość jest jak maliny! jak maliny i... pluszowy dywanik! a do tego kawa! i kilogram żelków. i niebo latem. tak właśnie taka jest miłość! - Ale to bez sensu! - Tak właśnie! Miłość nie ma sensu. Jest bezsensownym połączeniem najcudowniejszych rzeczy na świecie! I dlatego właśnie jest taka wspaniała. Nie musi mieć sensu!
|
|
|
Pamiętam, jak siedzieliśmy w lato na schodkach przed szkołą. Wtedy jeszcze nie byłam w Tobie zakochana Ty zajadałeś spokojnie cukierki a ja bawiłam się piaskiem. Nagle odgryzłeś połowę jednego a drugą szybkim ruchem wepchnąłeś mi do ust. Całkowicie zaskoczona odruchowo go przełknęłam, a Ty uśmiechnąłeś się szelmowsko i z jakimś triumfalnym błyskiem w oku oznajmiłeś, że to połowa pocałunku. Wiesz, wiedziałam, że słodycze szkodzą zdrowiu, ale nie nigdy bym nie przypuszczała, że te pół kakaowego cukierka zaszkodzi mi tak bardzo...
|
|
|
-Czasami nad ranem, ciągle jeszcze pijana, budziłam się, drżąc z zimna, i musiałam pójść do łazienki. Wracając, widziałam swoje odbicie w lustrze. Policzki poorane ciemnymi strużkami resztek po makijażu. Czerwone plamy zaschniętego wina, rozlanego na moje piersi, gdy ręce trzęsły mi się od łkania lub gdy byłam już tak pijana, że rozlewałam wino, podnosząc kieliszek do ust. Włosy przyklejone do czoła i szyi. I gdy widziałam to odbicie w lustrze, dostawałam ataku nienawiści i pogardy do siebie, do niego, do nas .
|
|
|
|