| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | styyl.zyciaa.gnojaa.moblo.pl Wyszedł z klubu   raczej wybiegł gubiąc bluzę Fubu  wpadł na ulicę  potrąciło go srebrne BMW  zmroziło mu serce  że zginął. Nikt nie podszedł  został sam  krzycząc:  Ni |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Wyszedł z klubu - raczej wybiegł gubiąc bluzę Fubu, wpadł na ulicę, potrąciło go srebrne BMW, zmroziło mu serce, że zginął. Nikt nie podszedł, został sam, krzycząc: "Nie zostawiaj mnie samemu!" |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie myślał o niej, choć pustkę miał w sobie. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| wciągnęła go wódka trochę, potem zaczął wąchać różne gówna chore.
Przestała ona się liczyć, choć chciała być, żyć z miłością. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| mieli związek krótki,
choć mówili sobie: jednego drugie nie opuści. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| On się jej przyglądał, ona spokojna na zewnątrz,
w środku nie już, bo coś ma w tym swoim spojrzeniu. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Wstał, chciał podejść, pocałować, lub przytulić chociaż..
Może to znieczuli mu tą pustkę od środka.
Ale gdy już podchodził, spojrzała mu w oczy,
jakby go nie znała, choć pamiętała o tym co zrobił. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| miarą wygranych jest uśmiech przez łzy. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| stare przyjaźnie obracają się w pył. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Tracisz szczęście i nawiedza Cię tęsknota.Tego co Cię może tutaj spotkać nie odczytasz z kart tarota. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| ziś widzisz skutki , ale nie pamiętasz przyczyn. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| w chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej,
patrzą tylko gdzie by się schować. |  |  
	                   
	                    |  |