|
Jezeli nie chodzilas w Moich butach, to nigdy nie zrozumiesz tego co czuje, nigdy nie zrozumiesz i nie poczujesz tego, co ja, nie bedziesz widziala Moimi oczami. On jest dla mnie najwazniejsza osoba, jest wazniejszy niz ja sama. Pokonal we mnie wszystkie bariery, pokazal calkowicie inna rzezywistosc, to On udowodnil, ze pewne znajomosci sa toksyczne, to On podklejal Moje serce i wypelnil je miloscia, to On kocha mnie bezwarunkowo. Pokazal mi czym jest zaufanie, bezraniczna pewnosc i milosc. Uratowal mnie przed sama soba i tym calym syfem, ktore zrobilam ze swojego zycia. Stal sie wszystkim.
|
|
|
Lohohoho, minal prawie rok, prawie rok w Niemczech.
|
|
|
Jest wyczerpujaca, ciezka, czasem w myslach klniesz na nia, w sumie czesciej mozesz powiedziec, ze jej nienawidzisz niz lubisz, ale dobrze, ze wgl jest, dobrze, ze pozwala na niezaleznosc, dobrze jest miec kase na koncie, jaka by nie byla, ile bys razy nie ciagnela rak po podlodze ze zmeczenia, wazne, ze jest. A dzis? Dzis choc padam na twarz moge smialo napisac, ze ja lubie. ! ;)
|
|
|
I choc obiecalam sobie tysiac razy, ze tego nie zrobie, to jednak zrobilam, masz kanapki do pracy, mozesz dluzej pospac, co nie zmienia faktu, ze nadal jestem zla. Mam ciezki charakter, przyzwyczailes sie, poznales mnie na wylot. Jednak dawna ja olalaby sprawe, obecna ja jest calkiem inna.
|
|
|
zabolalo mnie to, niby NIC, a jednak COS. wiem, czasem cholernie trudno mnie zrozumiec. Masz czas, przeanalizuj, znasz mnie NAJLEPIEj, wyciagnij wnioski, popraw sie.
|
|
|
zrozumialam, ze mam za co tobie podziekowac, dzieki twojej kontroli, dzieki temu, ze musiales miec dostep nawet do Mojej poczty, ja nauczylam sie jak wazna jest prwatnosc i czas oddzielny, dzieki temu jaki byles, ja stworzylam cos tak pieknego, dziekuje, ze byles tyranem. ;)
|
|
|
najcudowniejdzy, najczulszy i tylko Moj. ;*
|
|
|
bolacy brzuch, bolacy nadgarstek, bolace kolano, nie tak latwo wejsc w w tryb pracy po urlopie, oby dzis obylo sie bez awarii, jeszcze tylko troszke i weekend, nastawmy sie pozytywnie. Wdech, wydech, widzisz? od problemow nie uciekniesz, ale dajesz rade, pomysl o Nim, widzisz? usmiechasz sie.
|
|
|
gubie sie, üpotykam, zawsze od lat Ty bylas, a teraz Ciebie brak... Glupiemu wmowie, ze nie tesknie, glupiemu wmowie, ze bylysmy wobec siebie fair, obie skutecznie sie niszczylysmy... ale obie znamy siebie, obie wspieralysmy sie w najgroszych momentach.. a teraz w tym calym syfie jestem sama.
|
|
|
Nie potrafi powiedziec tego, nie potrafi z Nim porozmawiac o tym, co przeczytala, napisala esa i wszystko usunela... tajemnice? kurwa, nie powinno ich byc.. sa dwa wyjscia, albo zostawi to, co przeczytala dla siebie albo peknie i powie Jemu w odpowiednim momencie... jest jescze jedno, na ktore On na 100% sie nie ygodzi... urlop, i widzenie sie z Nim...
|
|
|
wtulila sie w Jego poduszke, wdychala Jego zapach i resztki ciepla, probowala zasnac, ale TO nie dawalo spokoju... zalogowala sie nie na swojego fejsa, przeczytala... sadzila, ze to pomoze Jej zamknac listopadowy rozdzial, sadzila, ze cos pouklada, a rozjebala wszystko, rozjebala siebie na miliony kawalkow. zapowiada sie nieprzespana noc... chciala zrozumiec, a teraz ma tysiace mysli, niepoukladanych mysli...
|
|
|
|