Jestem uzależniona od Twoich skrajności, od silnych emocji. Kocham przełomy, po których wzbijam się w niebo, by po chwili zostać wciągnięta w wir, gdzie dotykam dna i wzbijam się jeszcze wyżej.
Najważniejsze są oczy, muszą przejrzeć mnie na wylot i dostrzec to co we mnie jest dobrego, 20% anioła i 80% diabła, mocno stąpający po ziemi, niebojący pobrudzić się smarem... z bezczelnym uśmiechem, budzący we mnie milion emocji.... ;)