pewna siebie szła środkiem ulicy w ulubionej parze swoich trampek. śmiejąc się z przechodniów, którzy zwracali jej uwagę. kpiąc z trąbiących samochodów. nie przejmując się tym, że może zostać potrącona odpaliła papierosa. łzy spływały jej na ten arogancki uśmiech, który wywołany był zmieszaniem po przez obecną sytuację. zwariowała? nie, tylko została porzucona - kochając tego idiotę nad życie. /stawiamnachillout
|