|
stawiamnachillout.moblo.pl
przed oczami tylko jeden obraz gdy siedzimy na ławce śmiejąc się do łez. chciałabym wrócić do tego czasu gdy byliśmi obaj mega szczęśliwi. stawiamnachillout
|
|
|
przed oczami tylko jeden obraz, gdy siedzimy na ławce śmiejąc się do łez. chciałabym wrócić do tego czasu gdy byliśmi obaj mega szczęśliwi. /stawiamnachillout
|
|
|
jestem naiwna, ufam miłości. /Marika
|
|
|
wypity alkohol dodał mi odwagi, jednak to za mało by powidzieć ci co czuję. /stawiamnachillout
|
|
|
kolega podał mi małe szkiełko do ręki. popatrzałam na nie, zawahałam się, po chwili przyłożyłam do buzi i odpaliłam. poczułam ten smak, którego w ustach nie miałam już półtora roku. trzymając ten dym w płucach, czułam jak mnie krztusi. emitując go kąciki ust w bardzo szybkim tempie unoisły się ku górze. od dłuższego czasu nie miałam tak zajebistego samopoczucia. byłam szczęśliwa i to naprawdę szczęśliwa. boje się, że znów wpadnę w te gówno, ale jeżeli jak narazie to jedyna droga by znów szczerze się uśmiechać to chyba zaryzukuje. /stawiamnachillout
|
|
|
są pewne granice, które na ogół przekraczasz. mimo, że cie kocham, częsciej nienawidzę i mam ochote zabić. i choć tak na codzień się sprzeczamy nasze poważniejsze kłotnie naprawdę bolą i czasem się zastanawiam co w ciebie wstępuje bracie podczas właśnie takich naszych sporów. /stawiamnachillout
|
|
|
ciężko jest być tym kimś, którymi zawsze chcieliśmy być. często popełniamy błędy. możemy je naprawić, ale nigdy nie jest tak samo. zawsze się coś pierdoli i nigdy nie może być idealnie to właśnie jest pojebane w tym świecie. /stawiamnachillout
|
|
|
jestem za młoda by wiedzieć kim jestem, rozumieć wszystkie swoje czyny i rozrużniać dobro od zła. fakt, faktem nie jestem rozsądna, ale mam jeszcze na to czas by wszystkiego się nauczyć. tak na prawdę jestem jeszcze szczylem i nie wiem do końca po co jestem na tym świecie. moje problemy to pewnie pikuś co do innych, ale dla każdego jego problemy są trudne. więc nie mów mi jaka jestem, bo sama jeszcze siebie nie znam. nie pierdol mi tu zbędnych farmazonów, bo ja dojde do wszystkiego sama i nie jesteś mi w niczym potrzebny. /stawiamnachillout
|
|
|
zakładam moje najukochańsze conversy. wyciągam z mojej ogromnej szafy jakieś jeansy. ubieram twoją bluzę, którą kiedyś u mnie zostawiłeś i wychodzę z domu. tak naprawdę idę przed siebie, bo nie obrałam jakiegoś konkretnego celu. po prostu idę i nie zwracam uwagi na ludzi, którzy spoglądają na mnie ze zdziwieniem. spuchnieta twarz, przemęczone oczy pełne łez. ulica nocą jest piękna i nie zawrzam wcale na niebezpieczeństwo, szwendam się po najbardziej grożnych osiedlach. mam w dupie czy coś mi się stanie i mam w dupie czy wróce do domu. jestem zmęczona tymi wszystkimi przytłaczającymi mnie problemami. chcę poczuć się wolna, chcę znów być szczęśliwa. chociaż wiem, że przy twojej nieobecności to nie stanie się możliwe. wracam do domu, swierze powietrze dobrze mi zrobiło, lecz znów zamykam się w czterach ścianach pokoju i włączam smętną piosenkę./stawiamnachillout
|
|
|
|