|
sszepteem.moblo.pl
nienawidzę siebie za to że aż tak Cie kocham . za to że nie potrafię od tak wyrzucić Cię z głowy . nienawidzę za te wszystkie myśli związane z Tobą . nienawidzę
|
|
|
nienawidzę siebie za to, że aż tak Cie kocham .
za to, że nie potrafię od tak wyrzucić Cię z głowy .
nienawidzę za te wszystkie myśli związane z Tobą
. nienawidzę tego co kiedyś kochałam ....
|
|
|
'Jeśli zastanowisz się kiedyś czemu nie patrzę na Ciebie gdy Cię mijam szepnę, że to ciężkie by patrzeć jak Ty na mnie nie spoglądasz, że nie chcę abyś myślał, że jesteś dla mnie kimś więcej niż przeciętnym szkolnym kolegą, że obserwuję Cię kątem oka.'.
|
|
|
Jak długo można odkładać swoje życie " na później " ?
|
|
|
Poczułam się tak, jak gdyby ktoś wyciął mnie z życia, tak jak dziecko wycina zdjęcie idola z gazety. Dokładnie jedzie nożyczkami po konturze i nic nie zostaje, tylko postać. Nie ma żadnego tła, żadnych innych osób... Tak się poczułam. Otaczała mnie pustka.
|
|
|
żadnych zmian , żadnych kroków do przodu . marna egzystencja z prądem , a czasem pod prąd , ale zawsze w złym kierunku . nie umiem żyć i nie umiem setki innych rzeczy . w dodatku zero ambicji , zero motywacji . niedługo sama będę wyglądała jak zero , bo tyję od samej herbaty i suchego chleba . ironia losu , którego przestałam być kowalem z powodu słabego czucia w rękach . więc nawet nie wezmę się w garść , żeby uniknąć kolejnego upadku na deski , kolejnego rozbicia i składania się na nowo . ile razy można ? a ile trzeba ? może ja już nawet nie wstaję ? może leżę i przyrastam do podłogi ? zapuszczam w niej korzenie i twardnieję . królewno z drewna - zapukaj do mnie , zobacz jak pusto i głucho , jak martwo ..
|
|
|
Wiele razy o tym marzyła. O miłości, o prawdziwych pocałunkach, zazdrosnych koleżankach, nocnych spacerach przy akompaniamencie świerszczy, o ciepłych dłoniach, nieśmiałych uśmiechach, spełnianiu pragnień i czerpaniu garściami z drzewa szaleństw. Marzyła o przymknięciu kotary ciężkich powiek pod naciskiem czyjś miękkich warg, o głośnym, przyjemnym śmiechu matki, którego nigdy nie słyszała, a który miał podkreślić jedynie to, jak bardzo się zakochała, i w końcu o tym jednym jedynym uczuciu spełnienia, jakie mógłby dać jej ktoś, dla kogo chciałaby budzić się każdego ranka. Przepadło. Tak jak jasne światło otulające pokój, gdy wyłączymy z prądu lampkę. Gdzieś na drodze między umysłem a sercem zapanowała ciemność. Wiele rzeczy chciała zaplanować, jednak teraz wiedziała, że za późno zabrała się za notowanie wszystkich wschodów i zachodów słońca. Wiedziała, że będąc tak słabą, igrać z losem nie można - wszystko przepadło, nawet wiara w miłość.
|
|
|
Widzisz te oczy? Przeźroczyste jak weneckie lustro, z wejściem odwrotnym niż w instrukcji. Widzisz włosy? Nieuczesane, jak uczucia podczas najlepszego koszmaru. Widzisz tą twarz? Nigdy jej nie kupisz.
|
|
|
oddech zamiera, pycha zżera nam mózg.
|
|
|
i cholerna intuicja, czułam ją od dawna, to fikcja nie magia, wieczność pryska jak bańka.
|
|
|
żyj tak jak chcesz, nie patrz na to co myślą inni, przecież to twoje życie !
|
|
|
dzisiejsze marzenie może stać się jutrzejszą rzeczywistością. ale bardzo wątpię.
|
|
|
|